Mass Effect 3 mogłoby zakończyć się zupełnie inaczej, gdyby Drew Karpyshyn nie został zastąpiony przez innego scenarzystę, Maca Waltersa. Prawdopodobnie dowiedzielibyśmy się więcej na temat Ciemnej Energii.
Mass Effect 3 mogłoby zakończyć się zupełnie inaczej, gdyby Drew Karpyshyn nie został zastąpiony przez innego scenarzystę, Maca Waltersa. Prawdopodobnie dowiedzielibyśmy się więcej na temat Ciemnej Energii.
- Ciemna Energia była czymś, czym mogły sterować tylko istoty organiczne, ze względu na różne techniczno-naukowo-magiczne ograniczenia, choć nie zdecydowaliśmy, jakie konkretnie – powiedział Karpyshyn w radiowej audycji VGS. – Może używanie Ciemnej Energii wywoływałoby zaburzenia w czasoprzestrzeni. Może Żniwiarze próbowali wyeliminować organizmy żywe, ponieważ ewoluowały one tak, by ostatecznie móc używać biotyki i ciemnej energii, co wywoływało efekt entropii, który przyczyniłby się do przyspieszenia nadejścia końca wszechświata. Będąc istotami nieśmiertelnymi, nie chcieli, by tak się stało.
- Potem pomyśleliśmy, żeby rozwinąć tę ideę. Może Żniwiarze szukali sposobu, by to wszystko zatrzymać. Może zbliżamy się do nieuchronnego końca będącego przeciwieństwem Wielkiego Wybuchu (Wielkiej Zapaści), a Żniwiarze zdają sobie sprawę, że jedynym sposobem, by go powstrzymać, jest używanie biotyki. A ponieważ sami nie mogą używać biotyki, muszą odbudowywać społeczeństwo – a zatem próbują znaleźć odpowiednią grupę biotyków, którzy podołają zadaniu. Asari może nadawałyby się do tego celu, ale nie były idealne. Proteanie też mogliby się nadać. Cóż, to wszystko to tylko zarys, nie opracowaliśmy szczegółów. Zastanawialiśmy się nad tym pomysłem, ale ostatecznie obraliśmy inny kierunek.
Karphyshyn zdaje sobie sprawę, że zakończenie trylogii Mass Effect rozczarowało wielu fanów i chociaż jego pomysły mogą wydawać się im na pierwszy rzut oka lepsze, to ostatecznie też mogłyby się nie spodobać. Powyższe idee to nie jedyne pomysły, które zostały odrzucone. Twórcy zastanawiali się, czy Shepard na końcu nie okaże się kosmitą, ale zrezygnowali z tej idei, ponieważ byłaby zbyt podobna do historii Revana z Knights of the Old Republic. Karpyshyn wspomniał także o tym, że na początku Mass Effect 2 Shepard mógłby przenieść swoją osobowość do maszyny i stać się cyborgiem – istotą nie będącą ani żywym organizmem, ani syntetykiem, i że właśnie w ten sposób przeżyłby, by kontynuować swą misję. Pomysł ten wykorzystano jednak dopiero w końcówce Mass Effect 3.