The Last of Us to jedna z najwyżej ocenionych gier ubiegłego roku. Siłą rzeczy wymagania względem fabularnego DLC Left Behind są bardzo wysokie. Czy Naughty Dog stanęło na wysokości zadania?
The Last of Us to jedna z najwyżej ocenionych gier ubiegłego roku. Siłą rzeczy wymagania względem fabularnego DLC Left Behind są bardzo wysokie. Czy Naughty Dog stanęło na wysokości zadania?
Sprawdźmy zatem, co recenzentom przypadło do gustu w sposób szczególny, a co można by było ich zdaniem jeszcze poprawić. DLC Left Behind swoją premierę zaliczyło właśnie dziś - a tu możecie zobaczyć ostatni zwiastun dodatku.
Pięknie zaprojektowane uzupełnienie The Last of Us, gry, która już wcześniej sytuowana była ponad wieloma swoimi konkurentami. Dodatek mógłby co prawda czerpać jeszcze więcej z eksploracji, ale nienaganny projekt poziomów tak wykorzystuje swoje lokacje, by zabrać Ellie i Riley - znakomicie sportretowane przez Ashley Johnson i Yaani King - w podróż, którą trudno zapomnieć, wspomaganą dodatkowo przez przepiękną muzykę autorstwa Gustavo Santaolalli.
Warto było czekać na Left Behind, warto było wydać na ten dodatek każdy cent, warto było poświęcić mu całe dwie i pół godziny. Warto nawet ponownie rozegrać całą kampanię The Last of Us przed odpaleniem Left Behind, by móc czerpać garściami atmosferę, rozgrywkę i połączenie z tymi niezwykle głębokimi postaciami.
Doskonały dodatek, który daje okazję do ponownego zagłębienia się w ten wywołujący ciarki świat The Last of Us i jego najbardziej interesującej postaci.
Poruszający, inteligentny i wielce odświeżający dodatek do głównej eskapady, i choć nie jest po brzegi wypełniony narracyjnymi objawieniami, to nadal piękna opowieść, obok której nie powinno się przejść obojętnie.
Przez około dwie i pół godziny nie otrzymujemy spektakularnych doznań, ale dostajemy kolejne spojrzenie na życie Ellie. Zamiast stępienia fabuły, o co się obawiałem, opowieść o Riley i Ellie zapewnia zakończeniu podstawowej wersji gry dodatkowy wydźwięk. Dla fanów The Last of Us jest to obowiązkowa przejażdżka.
The Last of Us jest znakomitym przykładem tego, jaką siłę kryje w sobie opowiadanie historii w grach wideo. Left Behind dodaje coś od siebie i utrzymuje poziom jakości znany z podstawowej wersji, dając nam możliwość bliższego przyjrzenia się dwóm ujmującym postaciom.
Kolejne mistrzowskie połączenie interaktywnej opowieści z brutalną akcją, które mimo krótkiego czasu trwania nadal potrafi zagrać na emocjach.
Left Behind zawiera w sobie wiele zalet, które sprawiały, że The Last of Us było tak znakomitą grą, ale jako prequel nie jest w stanie zaskoczyć odbiorcy najsilniejszą kartą atutową - fabułą. Mimo to jest to przyjemny dodatek do najlepszej gry ubiegłego roku.
Fabuła The Last of Us była praktycznie perfekcyjna w kwestii tego, co chciała osiągnąć. Ten dodatek nie robi nic, by coś do tego dodać lub zabrać.