Gier nie trzeba przewijać, karmić i zaprowadzać do szkoły, ale Chris Zimmermann dostrzega pewną analogię między ich tworzeniem a rodzicielstwem.
Gier nie trzeba przewijać, karmić i zaprowadzać do szkoły, ale Chris Zimmermann dostrzega pewną analogię między ich tworzeniem a rodzicielstwem.
- Jeśli będziesz dobrym rodzicem, musisz pozwolić im zostać tym, kim sami chcą być. Jeżeli próbujesz ich zmusić do realizacji własnej wizji, poniesiesz porażkę. Jako rodzic musisz tylko pomóc im zrozumieć, kim chcą się stać. Tak samo jest w przypadku produkcji gry. Tutaj także nie możesz wymuszać tego, czym się stanie - stwierdza Zimmermann.
- Musisz pozwolić grze stać się tym, czym ona chce i powinna się stać. Jak najlepiej wykonać to główne założenie? To musi wyjść przede wszystkim od zespołu, ale część również spoza niego. Udział muszą mieć w tym także konsumenci, ludzie, którzy mają punkt widzenia klienta, a nie twórcy gry - dodaje.
Zgadzacie się z takim postrzeganiem sprawy? Dajcie znać w komentarzach.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!