Na razie ośmioosobowe grupy trzeba zbierać ręcznie.
Na razie ośmioosobowe grupy trzeba zbierać ręcznie.
Od wczoraj w The Division 2 gracze mogą bawić się w pierwszym rajdzie - operacja Czarna Godzina. Przynajmniej ci, którzy mogą znaleźć do wspólnej zabawy grupę. Nie jest to takie proste, gdyż nie ma systemu matchmakingu dla rajdu, więc trzeba zapraszać inne osoby z klanu czy spośród znajomych ręcznie. Ubisoft tłumaczy tę decyzję tak:
- Musisz mieć drużynę, która ma mikrofony, mówi tym samym językiem, ma właściwe wyposażenie. Nie można tu użyć prostego matchmakingu jak w przypadku misji. Misje i inne rzeczy da się wykonywać w losowo dobranych grupach, bez dobrej komunikacji są one wykonalne. W przypadku rajdu, gdybyśmy wprowadzili taki matchmaking, byłoby dużo trudniej, może wręcz nie dałoby się ukończyć zadania.
Matchmaking dla rajdów jednak jest w planach, więc trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Pierwsza grupa, która ukończyła rajd Operacja Czarna Godzina, osiągnęła sukces w ciągu pięciu godzin. Była to grupa streamera i YouTubera MarcoStyle (druga drużyna była blisko - ukończyła rajd pięć minut później). Na początku walka nie sprawiała problemów, jednak ostatni boss okazał się tak trudny, że na jego ubicie zespół poświęcił trzy godziny. W finalnym podejściu w walce brało udział tylko siedem osób. Zgodnie z zapowiedziami, grupa MarcoStyle zostanie uwieczniona na zdjęciu w grze w Białym Domu.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!