Wygląda na to, że ostatni film z Danielem Craigem w roli Jamesa Bonda będzie pewnego rodzaju uroczystym pożegnaniem aktora i w żadnym wypadku nie będzie należeć do krótkich produkcji – zgodnie z najnowszymi informacjami, jak podają amerykańska sieć kin Regal oraz holenderska Pathe, nadchodzące dzieło z kultowego cyklu o słynnym agencie pod tytułem No Time to Die (Nie czas umierać) potrwa aż 163 minuty, czyli 2 godziny i 42 minuty. Tym samym będzie to najdłuższy film w całej historii serii o Jamesie Bondzie. Najprawdopodobniej będziemy więc mieć do czynienia z masą różnych wątków fabularnych, zarówno bardziej, jak i mniej ważnych – a co z tego wszystkiego tak naprawdę będzie? Przekonamy się już 3 kwietnia bieżącego roku, bowiem właśnie wtedy film Nie czas umierać zadebiutuje w polskich kinach.
Według amerykańskiej sieci kin Regal oraz holenderskiej Pathe, produkcja potrwa aż 163 minuty, czyli 2 godziny i 43 minuty. Prawie jak Irlandczyk. Prawie.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!