Po oficjalnym potwierdzeniu prac nad Johnem Wickiem 5, fani wreszcie otrzymali odpowiedź na najgorętsze pytanie po seansie Johna Wicka 4. Mimo to, rodzi się kolejne.
Czy John Wick naprawdę nie żyje? Najwyraźniej nie, skoro ma pojawić się w kolejnej części. Tylko teraz rodzi się kolejne, jeszcze bardziej intrygujące pytanie - jakim cudem wciąż żyje? Fani liczą na to, że odpowiedzi może dostarczyć jużzapowiedziany właśnie animowany prequel Johna Wicka, choć bardziej prawdopodobne jest, że zrobi to dopiero piąta część serii filmowej.
John Wick
Czy animowany John Wick zapełni sporą lukę fabularną?
Pomysł na animowany prequel ma sens z kilku powodów. Po pierwsze, Keanu Reeves ma już 60 lat, więc opowiadanie o młodszym Wicku w wersji aktorskiej wymagałoby jego odmłodzenia cyfrowo, co wciąż nie działa idealnie. Animacja natomiast pozwala uniknąć tego problemu. Po drugie, historia, którą ma przedstawić prequel, ma niemal legendarny status, więc forma animowana daje twórcom więcej swobody i pozwala na odrobinę fantazji, której nie wypadało stosować w realistycznym kinie akcji. Z drugiej strony pojawia się ryzyko, że w wersji animowanej Wick stanie się nie tyle zdolnym zabójcą, co wręcz superbohaterem.
Jak donosi The Hollywood Reporter, zarówno Keanu Reeves, jak i główny reżyser serii Chad Stahelski, będą producentami prequela. Za reżyserię odpowiada Shannon Tindle, scenarzysta nominowanego do Oscara filmu animowanego „Kubo i dwie struny”. Choć nie reżyserował „Kubo”, to stworzył świetnie przyjęty film „Ultraman: Rising” na Netfliksie, który zdobył 86% pozytywnych recenzji krytyków i aż 92% od widzów.
Tindle ma więc solidne doświadczenie, ale równie interesujący jest wybór scenarzystki. Animowany prequel „Johna Wicka” napisze Vanessa Taylor, współautorka nagrodzonego Oscarem „Kształtu wody” Guillermo del Toro. Choć większość jej filmów to dramaty i komedie romantyczne, a jedynym filmem akcji w jej dorobku jest „Niezgodna” (średnio przyjęta przez krytyków – 41% na Rotten Tomatoes), to z pewnością potrafi pisać fascynujące postacie. Połączenie talentów Tindle’a i Taylor może dać unikalne podejście do historii Wicka.
GramTV przedstawia:
Fabuła prequela ma opowiadać o tak zwanym „niemożliwym zadaniu”, czyli legendarnym zleceniu, które pozwoliło Wickowi uzyskać wolność. To właśnie wtedy miał zabić trzech ludzi ołówkiem. Brzmi jak mit, ale fani w końcu będą mogli zobaczyć, jak to naprawdę wyglądało. Pytanie tylko, czy ekranizacja tej legendy dorówna jej sławie.
Niektórzy już dziś porównują Johna Wicka do superbohatera, zwracając uwagę na jego niezwykłą odporność i wytrwałość. W końcu przetrwał wydarzenia z John Wick 4, które wydawały się jego końcem i pomimo, że widzieliśmy jego upadek i nagrobek, ciała ani pogrzebu nie pokazano. Jeśli naprawdę umarł, prequel może zostać nakręcony w taki sposób, aby na koniec zdradził, jak udało mu się powrócić w nadchodzącej piątej częśći filmowej serii. To czyni animowany prequel czymś więcej niż tylko ciekawostką, może stać się kluczowym elementem całej sagi. Istnieje też duża szansa, że prequel faktycznie skupi się wyłącznie na legendarnym zadaniu i nie poruszy dalszych losów Johna Wicka.
Oczywiście, animacja niesie ze sobą pewne ryzyko, łatwo przesadzić z mocami bohatera, jak miało to miejsce na przykład Geralta w animowanym filmie Wiedźmin: Siyeny z Głębin, który został chłodno przyjęty (58% od krytyków, zaledwie 38% od widzów). Ale w przypadku Wicka jest spora szansa na sukces, dzięki silnej ekipie, obecności Reevesa i Stahelski’ego oraz ogromnemu potencjałowi samej historii.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!