Już w przyszłym tygodniu Zack Snyder powróci ze swoim nowym, oryginalnym filmem. Armia Umarłych stała się oczkiem w głowie Netflixa i w ostatnim czasie otrzymaliśmy nie tylko widowiskowy zwiastun produkcji, ale również plakaty prezentujące wszystkich bohaterów. Platforma tym razem się nie pomyliła i pierwsze recenzje wskazują, że mamy do czynienia z udanym filmem. W serwisie Rotten Tomatoes przeważają pozytywne oceny i wśród 43 recenzji aż 77% jest pozytywnych. Nieco gorzej prezentuje się średnia ocena, która wynosi 6/10, ale nadal wskazuje na film, który warto obejrzeć. Jeżeli tak wysoki stosunek pozytywnych not do negatywnych się utrzyma, Armia Umarłych stanie się najwyżej ocenianym filmem Zacka Snydera w historii. Do tej pory tym mianem mógł pochwalić się Świt żywych trupów z 2004 roku, czyli pierwsza pełnometrażowa produkcja reżysera, której licznik zatrzymał się na 75%.
Krytycy chwalą Armię Umarłych przede wszystkim za świetnie zrealizowane sceny akcji. Wielu recenzentów uważa, że to najmocniejsza strona filmu, która wprowadza widowiskowe i bardzo pomysłowe sceny akcji. Dlatego też w jednym z tekstów pojawiło się nawet zdanie, że to najambitniejszy film o zombie w historii. Popularną opinią jest zaznaczenie, że produkcja zawiera wszystkie charakterystyczne cechy stylu Snydera, na czele z groteską i licznymi przerysowaniami oraz politycznymi komentarzami. Krytykom podoba się ten styl, gdyż nie tylko daje on dużo zabawy, ale również nie brakuje w niej ogromu energii i sporej dawki brutalności, oraz czystej frajdy, nie tylko dla widza, ale również reżysera i reszty twórców, którzy czerpali radość z kręcenia filmu. Sporo ciepłych słów znalazło się również pod adresem głównych bohaterów oraz dynamiki ich relacji, choć niektórzy narzekają, że są zbyt sztampowi i stworzeniu według schematu.
Gdy do scen akcji nie można się przyczepić, tak gorzej wygląda sprawa z prowadzeniem historii. Najwięcej krytyki dotyczy samej fabuły, przede wszystkim poszczególnych wątków postaci, na czele z Davem Bautistą, który niedawno zdradził, że wolał zagrać u Snydera, niż w Legionie Samobójców od Jamesa Gunna. Jedna recenzja wskazuje, że reżyser poradził sobie ze wspólnym wątkiem głównego bohatera i jego córki, a ich relacje są wiarygodne i napędzają historię. Mimo to wielu krytyków narzeka na dłużyzny, a niemal wszystkie recenzje są zgodne, że produkcja jest zwyczajnie za długa.
Armia Umarłych opowiada o grupie najemników, którzy zatrudnieni przez właściciela jednego z kasyn, mają dokonać największego skoku w historii Las Vegas i odzyskać stracone pieniądze. Nie będzie to jednak takie proste, gdyż miasto wiele lat temu zostało odcięte od świata po wybuchu epidemii zombie.
W obsadzie znaleźli się: Dave Bautista, Ella Purnell, Garret Dillahunt, Ana de la Reguera, Theo Rossi, Nora Arnezeder, Tig Notaro, Matthias Schweighöfer, Omari Hardwick oraz Hiroyuki Sanada. Film zadebiutuje 21 maja na Netflixie.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!