Bez zaskoczeń? Oglądalność Oscarów spada – tegoroczna gala z trzecim najgorszym wynikiem w historii

Tegoroczna ceremonia rozdania Oscarów przyciągnęła przed ekrany 18,1 miliona widzów, co oznacza spadek o około 7% w porównaniu z ubiegłym rokiem. To jeden z najgorszych wyników oglądalności w historii gali, a dokładniej – trzeci najniższy od czasu rozpoczęcia pomiarów przez Nielsen. Jeszcze dekadę temu, w 2014 roku, Oscary śledziło aż 44 miliony osób, co oznacza spadek o 26 milionów widzów na przestrzeni lat. Eksperci zwracają uwagę, że brak silnych hitów pokroju zeszłorocznego Oppenheimera i Barbie mógł wpłynąć na mniejsze zainteresowanie wydarzeniem.

Oglądalność Oscarów spada

Choć wśród nominowanych znalazły się kasowe produkcje, takie jak Diuna: Część 2 czy Wicked, nie miały one takiej narracyjnej siły przebicia jak ubiegłoroczne zestawienie Barbie i Oppenheimera. Mniejsza popularność nominowanych tytułów oznaczała również mniejszą motywację widzów do śledzenia gali. Nie pomógł też długi, niemal czterogodzinny format wydarzenia, w którym pojawiły się dodatkowe numery muzyczne, takie jak hołd dla Quincy Jonesa.

Oscary od lat tracą swoją lojalną publiczność – osoby powyżej 50. roku życia, które niegdyś regularnie chodziły do kin, teraz coraz częściej wybierają streaming. Mimo to wzrost zainteresowania w grupie wiekowej 18–34 lat sugeruje, że młodsza widownia wciąż ceni kino. Problemem pozostaje jednak zmieniająca się rola Oscarów – w latach 90. i 2000. zwycięzcy tacy jak Gladiator, Titanic czy Forrest Gump byli globalnymi fenomenami, podczas gdy ostatnie triumfujące filmy, jak CODA czy Nomadland, nie wywołują już takiego kulturowego echa. W efekcie Oscary wciąż borykają się z problemem spadającej oglądalności i malejącego znaczenia w mainstreamowej popkulturze. Być może problemem nie są więc same nagrody, co jakość współczesnego kina – ale jest to pytanie, które musi pozostać otwarte.

Pojawiły się ostatnio doniesienia, że transmitowaniem gali może być zainteresowany Netflix. Prawa do transmisji ma obecnie ABC, czyli technicznie rzecz ujmując – Disney – ale bardzo możliwe, że pod wpływem postępującego spadku zainteresowania, licencja na emisję zostanie w najbliższych latach odsprzedana.

• Zapoznaj się z wynikami tegorocznej gali rozdania Oscarów