Każdy wielki sukces znajduje swoich krytyków, o czym wielokrotnie przekonał się Marvel. Przez ostatnie lata wiele osób wyrażało swoją niechęć lub zaniepokojenie zmianami, jakie dokonują się w amerykańskim przemyśle filmowym po osiągnięciu przez Kinowe Uniwersum Marvela wielu sukcesów na polu finansowym. Jednymi z najgłośniejszych krytyków byli Martin Scorsese i Francis Ford Coppola, a do tego grona niedawno dołączył Stephen Dorff, aktor, który ma na koncie jeden występ w superbohaterskim filmie.Stephen Dorff nie zrobił zawrotnej kariery w Hollywood, pomimo udziału w Blade - Wieczny łowca, Wrogach publicznych, a ostatnio w trzecim sezonie Detektywa. Przy okazji promowania swojego najnowszego filmu Embattled, aktor udzielił wywiadu The Independent, w którym narzekał na blockbusterowe produkcje. Skrytykował Czarną Wdowę, która już w najbliższy piątek trafi do kin. Sądząc po pierwszych recenzjach, jest to udany film, który spodoba się fanom uniwersum. Wiele pochlebnych opinii dotyczy również roli Scarlett Johansson, za którą Dorff się wstydzi.
Nadal poluję na jakieś dobre gó**o, bo nie chcę grać w Czarnej Wdowie. Wygląda to jak śmieci, jak zła gra wideo. Wstydzę się za tych ludzi, wstydzę się za Scarlett! Jestem pewien, że zapłacili jej pięć, może siedem milionów dolców, ale wstyd mi za nią. Naprawdę nie chcę grać w takich filmach. Wolę znaleźć młodego, nieznanego reżysera, który będzie następnym Kubrickiem i zagrać w jego filmie.