Przed tygodniem informowaliśmy, że najnowszy film Johnny’ego Deppa został pogrzebany przez wytwórnię MGM. Studio kupiło prawa do dystrybucji Minamaty jeszcze w połowie ubiegłego roku, licząc, że film będzie liczył się w sezonie nagród, w tym na Oscarach. Jednak w listopadzie Depp został zmuszony do rezygnacji z roli w Fantastycznych zwierzętach po przegraniu jednego z procesu. Odbiło się to negatywnie na wizerunku aktora, przez co MGM wolało nie ryzykować i do tej pory nie wypuścili filmu na rynek. Jednak Depp w ostatnim czasie osiągnął niespodziewane zwycięstwo w jednym z procesów, które toczą się przeciwko jego byłej żonie Amber Heard. Sąd w Nowym Jorku przychylił się do wniosku aktora i nakazał gwieździe Aquamana na ujawnienie, gdzie trafiły pieniądze z ugody zawartej między Deppem a Heard.Po rozwodzie Johnny Depp wyrokiem sądu musiał zapłacić Amber Heard 7 milionów dolarów. Aktorka obiecała wtedy, że całą kwotę przekaże jako darowiznę na rzecz Amerykańskiego Związku Swobód Obywatelskich i Szpitala Dziecięcego w Los Angeles. Prawnik Deppa, Andrew Caldecott, argumentował, że obiecana darowizna była jedynie „wykalkulowanym i manipulacyjnym kłamstwem, które od samego początku miało przechylić szalę przeciwko aktorowi”. Szpital Dziecięcy w Los Angeles w 2019 roku napisał do doradcy biznesowego Deppa z informacją, że Heard nie dokonała żadnej wpłaty. Aktorka już wcześniej mówiła, że 7 milionów przeznaczyła na cele charytatywne. Przedstawiciele Heard nie skomentowali wyroku sądu.
Tym samym sąd w Nowym Jorku przychylił się częściowo do wniosku Deppa, który chce sprawdzić, gdzie trafiły pieniądze z ugody. Oznacza to, że Amerykański Związek Swobód Obywatelskich musi udostępnić dokumenty do wglądu, które potwierdzają, że Heard rzeczywiście dokonała wpłaty. Adwokat aktora przyznał, że Johnny Depp jest bardzo zadowolony z decyzji sądu.