Netflix wciąż bez Oscara za najlepszy film. Dyrektor platformy zna przyczynę

Jakub Piwoński
2025/03/21 07:30
0
0

Netflix od kilku lat regularnie dostarcza filmy o artystycznym charakterze, chcąc zdobyć gusta krytyków. Czy zapomina o widowni?

Netflix to nie tylko globalny dostarczyciel filmów. Medialny gigant ma też swoje ambicje. Od lat walczy o prestiż i uznanie w Hollywood. Inwestuje środki w filmy, które mogłyby zdobyć liczyć się w wyścigu po nagrody, w tym po tę najważniejszą – Oscara. Choć platforma może pochwalić się nagrodami w innych kategoriach – m.in. dokument Ikar i animacja Pinokio otrzymały statuetki – to najważniejsza nagroda, za Najlepszy Film, wciąż pozostaje poza zasięgiem platformy. Trzeba przyznać, że była już blisko jej zdobycia.

Netflix
Netflix

Netflix wciąż bez Oscara za najlepszy film

Nad tym impasem zastanawia się Ted Sarandos, dyrektor generalny Netflixa. Według niego nie wystarczy tylko tworzyć dobre filmy, ale także takie, które będą powszechnie uwielbiane. W rozmowie z Variety podkreślił, że platforma jest od lat najczęściej nominowanym studiem, ale Akademia, nie wiedzieć czemu, wciąż podchodzi do produkcji Netflixa z rezerwą.

Trudno mi powiedzieć: »Czy oni mają coś dla nas?«, skoro od trzech lat jesteśmy najczęściej nominowanym studiem. Jest coś w [Akademii] — nominujesz filmy, które szanujesz i podziwiasz, a głosujesz na najlepszy film na film, który kochasz. Musimy zrobić film, który ludzie pokochają.

W przeszłości Netflix miał już bardzo mocnych kandydatów i był bliski wygranej. Przypomnijmy takie filmy jak: Roma, Irlandczyk, Mank, Psie pazury czy Na Zachodzie bez zmian – te filmy były blisko, ale nie sięgnęły po statuetkę w tej wymarzonej kategorii.

GramTV przedstawia:

Okazuje się, że przyczyna może leżeć nie w jakości filmów, ale w obawie przed zachwianiem status quo kin. Wielu w Hollywood nadal postrzega Netflixa jako zagrożenie, zwłaszcza tradycyjne studia filmowe obawiające się dominacji streamingu. Członkowie Akademii, którzy na co dzień współpracują z tymi studiami, mogą niechętnie nagradzać platformę, która kwestionuje ich model dystrybucji.

Czy w tym roku się to zmieni? Netflix ponownie stawia na wielkie nazwiska – Guillermo del Toro, Noah Baumbach, Kathryn Bigelow i Edward Berger mają dostarczyć filmy, które mogą powalczyć o Oscara. Pytanie tylko, czy przyznanie Oscara w najważniejszej kategorii nie będzie w Hollywood odebrane symbolicznie, jako nagrodzenie medium, stanowiącego zagrożenie dla przyszłości kina.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!