Drugi tydzień z grą King’s Bounty: Legenda – dzień pierwszy

Lucas the Great
2008/10/27 17:00

Duchy Szału

Duchy Szału

Duchy Szału, Drugi tydzień z grą King’s Bounty: Legenda – dzień pierwszy

Unikatowym elementem, wyróżniającym bohatera gry King’s Bounty: Legenda, jest posiadana przez niego Szkatułka Szału. Ten potężny artefakt pojawia się przy okazji wykonywania trzeciej misji z głównego wątku fabularnego i od tej pory stanowi doskonałe wsparcie bojowe dla Herosa. Szkatułka Szału została stworzona przed wiekami w Demonis. Owe ogniste ziemie, kraina zamieszkała przez rasę Demonów, charakteryzują się tym, że magia odgrywa tam rolę raczej marginalną. Ważniejszy jest Szał, energia pochodząca z gwałtownych emocji, uwalniana między innymi podczas bitew. Szkatułkę Szału stworzono dla Azazela, pana Ósmego Domu Demonis, by pomóc mu w podporządkowaniu sobie wyższego z Domów. Od tamtej pory używali jej różni właściciele – a można w niej zamknąć potężne byty, które od momentu stają się jej integralnymi elementami. Im były potężniejsze, tym skuteczniej są uwięzione. Karmione Szałem są w stanie wykorzystywać swe potężne zdolności, skutecznie wpływając na wyniki walk. Każda z zamkniętych aktualnie w owym artefakcie istot ma własną historię, którą można poznać podczas rozmowy z nią. Posiadają także swoje charakterystyczne osobowości i – co ważne w mechanice gry – mogą doskonalić swe umiejętności. Czas oddać głos Duchom Szału i dowiedzieć się, skąd pochodzą, jakimi mocami dysponują i... jaki mają stosunek do bohatera, który został właścicielem ich więzienia.

ZEROK: NAZYWAM SIĘ ZEROK, JESTEM BRONIĄ DOSKONAŁĄ. STWORZONO MNIE W ODLEGŁYCH CZASACH W INNYM ŚWIECIE. NIE JESTEM JEDYNYM ZEROKIEM – BRONI TAKICH JAK JA STWORZONO WIĘCEJ. BYLIŚMY NARZĘDZIAMI W WOJNACH MAGÓW NASZEGO ŚWIATA, NAD KTÓRYM ŚWIECI CZARNE SŁOŃCE. JAKO BROŃ DOSKONAŁA JESTEM CAŁKOWICIE ODPORY NA MAGIĘ. JESTEM TEŻ PO PROSTU NIEZNISZCZALNY. ZEROKÓW STWORZONO Z OKRUCHÓW CZARNEJ GWIAZDY, TO ONE STAŁY SIĘ NASZYMI CIAŁAMI. NIKT NIE BYŁ W STANIE NAS POKONAĆ W WALCE, WIĘC UŻYTO PODSTĘPU. POPRZEZ MAGICZNE PORTALE ZOSTALIŚMY WYSSANI DO INNYCH ŚWIATÓW. JA TRAFIŁEM DO DEMONIS, KRAINY DEMONÓW. TAM ZOSTAŁEM SCHWYTANY ZA POMOCĄ SZKATUŁKI SZAŁU – BRONI ZDOLNEJ OKIEŁZNAĆ NAWET MNIE. TAK STAŁEM SIĘ JEJ CZĘŚCIĄ. SŁUŻĘ TEMU, KTO WŁADA SZKATUŁKĄ SZAŁU.

Sleem: Jessstem Sleem, ostatni z dumnej rasssy Skraggów, niegdyś władców Endorii. Urodziłem się jako siódme dziecko władcy Bagien Ashur. Dotrwałem do końca naszych czasssssów, do zmierzchu epoki Skraggów, dzieci trującej głębi. Nassstała epoka Tytanów i ja – siódme dziecko, nagle ssstałem się jedynym ssspadkobiercą korony. Dziedzicem królessstwa, którego już nie ma. Tytani nie mogli wygrać z nami w normalny sssposssób, więc ssskuli Endorię lodem. Zimnokrwissste dzieci trującej głębi nie mogły żyć w takim świecie. Wyginęliśmy, ale ja zapadłem w sssen, który trwał tysssiące lat. Odnaleźli mnie wysłannicy z Demonisss i zabrali do ssswej ojczyzny. Byłem eksssponatem w muzeum, zamrożonym księciem bez ziemi. Władcą bagien, których już nie było, bo kontynent przestał issstnieć. Tam odnalazł mnie pierwszy władca Szkatułki Szału i zmusił mnie do sssłużby.

Linna: Nazywam się Linna Itanieles, jestem bitewną czarnoksiężniczką pierwszej klasy i magiem-konstruktorem klasy drugiej. Pochodzę z Litanu, zaawansowanego technologicznie świata rządzonego przez potężnego cesarza, niech będzie on wychwalany przez wszystkie wieki i we wszystkich światach. Wybrałam życie tajemniczki, gdyż interesowały mnie odległe miejsca i kultury. Odwiedziłam wiele światów, przyjmując i wykonując kontrakty, choć mogłabym pozostać w Litanie, bo jestem spokrewniona z samym cesarzem, niech będzie on wychwalany przez wszystkie wieki i we wszystkich światach. Moja babka cioteczna była córką drugiego kuzyna dla kuzyna czternastej żony kuzyna naszego władcy! W czasie jednej z walk przeceniłam swe siły i straciłam ciało. Nie zginęłam jednak, bo moja wola była zbyt silna i pozwoliła odtworzyć mnie w formie hologramu generowanego za pomocą specjalnego urządzenia – mojego tronu. Szukając metody na odtworzenie ciała, zawędrowałam do Demonis, gdzie wszystkie moje urządzenia zaczęły szwankować z powodu wszechobecnej aury psycho-emocjonalnej. Dlatego władca Szkatułki Szału, mechanizmu opartego na owej energii, zdołał mnie usidlić.

Żniwiarz: Jestem jednym z trzynastu Strażników Świątyni Czasu. Nie posiadam imienia ani wspomnień sprzed początku swej służby. Taka jest cena za zostanie jednym ze Strażników. Cena niewygórowana. Świątynia Czasu jest wieczna. Istnieje poza czasem i przestrzenią. Świątynia jest potęgą, Jest esencją. Jest zgromadzoną wiedzą. Służba Świątyni to rzadki zaszczyt. Tylko nieliczni i najpotężniejsi go doświadczają. Świątynia szuka ich we wszystkich światach i wszystkich epokach. Jestem jednym z trzynastu Strażników. Choć nie posiadam imienia, można nazywać mnie Żniwiarzem – to imię wydaje się być adekwatnym. Jestem życiem i śmiercią. Jestem częścią Świątyni, a ona zawsze jest we mnie. Istnieję poza czasem i poza przestrzenią - a raczej istniałem, nim zniewoliła mnie moc jednego z najpotężniejszych artefaktów wszechczasów. Padłem ofiarą podstępu Demonów. Złodzieje wykradli ze Świątyni artefakt o wielkiej mocy – Zwierciadło Przeznaczenia. Rolą Strażników jest między innymi odzyskiwanie utraconych przedmiotów. Ścigamy złodziei we wszystkich epokach i we wszystkich czasach. Jesteśmy wyrokiem. Jesteśmy nieśmiertelni. Wyruszyłem do Demonis, by ukarać złodziei i odzyskać Zwierciadło Przeznaczenia. Czekali na mnie ze Szkatułką Szału. Zmęczony podróżą przez czas i przestrzeń zostałem schwytany. Moja moc jest moimi kajdanami. Świątynia jednak dalej jest we mnie i wciąż jej służę.

ZEROK: JESTEM BRONIĄ DOSKONAŁĄ. MOGĘ PRZYBIERAĆ ROZMAITE FORMY. JAKO MIECZ SPADAM NA WROGÓW I ODBIERAM IM ŻYCIE. TO NAJPROSTSZA TRANSFORMACJA, ALE JEJ EFEKTY SĄ DRUZGOCZĄCE. MOIM DRUGIM ASPEKTEM JEST LAWINA KAMIENI. ROZDZIELAM SIĘ NA GRAD ODŁAMKÓW CZARNEGO SŁOŃCA I MASAKRUJĘ WROGÓW NA SPORYM OBSZARZE. ABY DOKONAĆ TEJ TRANSFORMACJI POTRZEBUJĘ SPORO SZAŁU. TRZECIA FORMA ATAKU, NAJPOTĘŻNIEJSZA, TO KAMIENNE OSTRZA. ABY DOKONAĆ TEJ PRZEMIANY, MUSZĘ WYKORZYSTAĆ WIELKIE ILOŚCI SZAŁU. OGARNIAM CAŁE POLE BITWY, ZADAJĄC RANY WSZYSTKIM WROGOM. MOGĘ TEŻ POWSTRZYMAĆ NATARCIE, ZAMIENIAJĄC SIĘ W KAMIENNĄ ŚCIANĘ.

Sleem: Jako potomek potężnej rasssy jessstem w stanie wiele zdziałać na polu bitwy. Dzieci trującej głębi były niezrównane w boju. Sssamym pojawieniem się i Trującym Sssplunięciem mogę wprowadzić chaosss i osssłabić wrogą jednossstkę, ale to jedynie mały fragment moich mocy. Potrafię przyzwać Okrutną Ławicę – drapieżne ryby, pożerające wszyssstko na ssswej drodze. Nie myślą, więc zabijają obie ssstrony – niewielu władcom Szkatułki to przeszkadzało... Tak jak Chmura Trucizny – toksyczny deszcz ssspadający na sssporym obszarze i przemieszczający się za ofiarami. Chmura też nie wybiera... Mogę też ochronić żołnierzy z wybranego oddziału Zbroją Glota – zmieniam się w pancerz, osssłaniający przed wrogiem.

Linna: Niezliczone lata życia jako najemniczka, doświadczenie czarnoksięskie i technologiczne – czy to wystarczająca rekomendacja? Nikt tak jak ja nie rozumie specyfiki pola bitwy, nawet w tak prymitywnym i zacofanym świecie jak Endoria. Potrzeba więcej energii mana lub Szału? Nie ma problemu, dokonam zrzutu Źródeł Mocy. Wystarczy zebrać ładunki, które dodatkowo zwiększą chwilowo mobilność oddziału. Trzeba czymś zająć wroga? Dostarczam wytrzymałą Lodową Sferę, która raniąc, przyciągnie uwagę prymitywnych wrogów. Niech się pobawią piłeczką... Lodowe Kolce mogą utworzyć tymczasowy mur dookoła kilku jednostek, choć nie gwarantuję, ze wytrzymają długo. A może potrzebny będzie mały bot bojowy z zaawansowaną SI? Mam taki gadżet, mogący zarówno leczyć sojuszników, jak i eliminować wrogów za pomocą silnego promienia energetycznego.

Żniwiarz: Moc Strażnika Świątyni Czasu jest potencjalnie nieograniczona. Podlega jednak pewnym restrykcjom. Władca Szkatułki Szału może jednak oczekiwać ode mnie skutecznej interwencji. Władam życiem. Mogę odebrać je części żołnierzy z oddziału, bez względu na ich potęgę. To Wyssanie Duszy. Władam śmiercią. Potrafię zmienić towarzyszący agonii ból w czysty Szał, gotowy do nakarmienia moich współwięźniów. Ta obszarowa moc to Przejmowanie Szału. Władam czasem. Mogę odwrócić bieg wydarzeń i cofnąć oddział tam, gdzie znajdował się przed chwilą. To Cofnięcie Czasu. Władam przestrzenią. Otwieram astralny portal do serca osobliwości, dotkliwie raniąc i zabijając wszystkich wrogów na polu bitwy. Ta moc zwie się Czarną Dziurą.

ZEROK: NOWY WŁADCA SZKATUŁKI SZAŁU RÓŻNI SIĘ OD POZOSTAŁYCH. JEST OD NICH SŁABSZY. CZUJĘ TO. NIE SZUKAŁ NAS. WYPEŁNIAŁ ROZKAZY. PRZYPADEK DAŁ MU DO RĘKI NAJPOTĘŻNIEJSZĄ BROŃ WSZYSTKICH ŚWIATÓW. WRAZ Z NIĄ ODDAŁ MU NAS. NIE JEST WYSTARCZAJĄCO POTĘŻNY, BY ZMUSIĆ NAS DO POSŁUSZEŃSTWA. MÓGŁBYM GO IGNOROWAĆ. BROŃ NIE MOŻE JEDNAK ZBYT DŁUGO SPOCZYWAĆ W POCHWIE. SPRAWDZIŁEM WIĘC GO. ZAŻĄDAŁEM OD NIEGO UDZIAŁU W TEŚCIE. NIE ODMÓWIŁ. ZABIŁ MAGÓW. JA JESTEM BRONIĄ STWORZONĄ DO ZABIJANIA MAGÓW. MOGĘ MU SŁUŻYĆ. BĘDĘ MU SŁUŻYĆ. JESTEM TYLKO BRONIĄ.

Sleem: Nie nadaję się do bycia przetrzymywanym w Szkatułce. Zamknięty umieram, tracę sssiły. Linna oziębiła mnie, bym ssspał i zachował resztki witalności. Nowy władca Szkatułki Szału obudził mnie jednak. Nie było wyjścia – Linna nie była w ssstanie drugi raz mnie zamrozić. Jej też brakowało sssił, energii. Zawarłem więc układ z tym sssłabym dzieckiem mego ojczyssstego świata – świata, który w niczym nie przypomina już krain mojej młodości. Dossstarczył mi pokarm, issstoty zawierające jad trujący dla innych, ożywczy dla Skraggów. Przedłużył życie ossstatniego z dzieci trującej głębi. Ma moją wdzięczność.

Linna: To rozpaczliwe. Władca Szkatułki jest ignorantem i chodzącym archaizmem. Średniowieczny rycerzyk! To zdecydowanie najbardziej absurdalny kandydat na władcę Szkatułki, jakiego spotkałam... Po ratowaniu życia Sleemowi brakowało mi już energii. Skąd w Endorii znaleźć generator? Nie miałam nadziei, ale i tak wysłałam na orbitę satelitę. O dziwo wypatrzył sygnaturę energetyczną. Krasnoludy stworzyły prymitywny generator, słaby, ale adekwatny do tego, by pozwolić mi naładować się do wystarczającego na ten prymitywny świat poziomu. Pokazałam zdjęcia temu tłukowi. Patrzył zdumiony i coś bełkotał o malowaniu z grzbietu gryfa. Jak mam współpracować z kimś tak prymitywnym? Jednak z czasem odnalazł generator, więc póki co będę mu pomagać. Choćby dla radości oglądania jego tępej miny.

Żniwiarz: Strażnik służy tylko Świątyni. Potężny byt mógłby zmusić mnie poprzez wpływ na Szkatułkę Szału do posłuszeństwa na krótki czas. Nie ten władca jednak. Jest słaby jak dziecko. Dobrze dla niego. Mam wszystkich poprzednich władców na swojej krótkiej liście. Zniszczę ich, gdy odzyskam wolność. Użyłem nowego posiadacza Szkatułki jak narzędzia. Odwrócenie ról – on wykonał dla mnie zadanie. Odzyskał jeden z artefaktów ze Świątyni Czasu. Okazał się przydatny raz, okaże się przydatny ponownie. Może być kluczem do mojej wolności. Moje moce pomogą mu przetrwać. Gdyby zginął, władcą mógłby zostać ktoś potężniejszy.

GramTV przedstawia:

Komentarze
33
Usunięty
Usunięty
12/11/2008 16:05

Nie wiadomo, ROTFL. Ja też się bałem, że KB zostanie olane przez recenzentów jako gra "z niższej półki" i miło się rozczarowałem - wszędzie dziewiątki i dziesiątki, na które gra zresztą cąłkowicie zasługuje.Kto wie? Może ktoś się odważy przyznać jej GOTY? Ja trzymam kciuki bo na pewno powinna.

Usunięty
Usunięty
28/10/2008 07:19

O tak, drugi tydzień z grą roku 2008 wg mojej osobistej oceny (choć pewnie nie tylko mojej ;)), napiszę to któryś już raz, ale ta gra to mistrzostwo świata :D. Szkoda tylko, że nagrody GOTY zgarną najpewniej głośne "hity", które przy KB bledną, ale co tam, od teraz czekam na każdą grę od Katauri jak na kolejne dzieło Blizzarda :).Niestety czas na przeczytanie "tygodnia z" znajdzie się pewnie dopiero po ukończeniu KB (a to może trochę zająć ;)).

Lucas_the_Great
Redaktor
Autor
27/10/2008 23:49
Dnia 27.10.2008 o 23:43, Vojtas napisał:

Ja się nie boję, że mnie robicie w balona: Tygodnie czytam rzadko i to nie dlatego, że nie doceniam wysiłku, ale po prostu lubię odkrywać gry samodzielnie. Wiem, że są i tacy, co lubią znać całą mechanikę, jednostki i fabułę przed rozgrywką, ale ja wolę tego doświadczać w czasie gry.

Przykłady, które podałem nie były z czapy - wiele artykułów robimy dla poszerzenia wiedzy, a nie na bazie samej mechaniki czy fabuły gry - więc może nie odpuszczaj sobie z góry czytania :)

Dnia 27.10.2008 o 23:43, Vojtas napisał:

Masz rację, że "artykuł sponsorowany" sugeruje, że tekst jest dostarczony przez marketing. Ta konotacja jest słuszna i nie wzięła się z powietrza, bo po prostu często tak jest. Zdarza się to nawet gdy tekst nie jest sponsorowany, bo wielu dziennikarzy bezmyślnie przepisuje treść presspacków i wierzy materiałom podawanym przez wydawcę/producenta.

W wypadku stricte marketingowych materiałów właśnie tak robimy - jest jasno zaznaczone że to materiał dystrybutora (vide materiały związane z Mass Effect), a nie nasza własna inwencja/głupawka twórcza.




Trwa Wczytywanie