Czterech wspaniałych
Czterech wspaniałych
Who is who? Tytułem wstępu pozwolimy sobie jeszcze tylko na krótkie wyjaśnienie pojawiających się wcześniej pojęć osobom nie mających większego doświadczenia z grami MMO. Jest to o tyle istotne, iż w związku z rozpoczętym właśnie weekendem, dość często będą one pojawiać się w naszych materiałach.
Zadaniem postaci należących do archetypu tank jest przede wszystkim przyjmowanie na siebie impetu zmasowanych ataków przeciwnika. Oczywiście jest to duże uproszczenie, gdyż w większości gier, dzięki odpowiedniemu doborowi umiejętności i ścieżek rozwoju można stworzyć choćby tanka ofensywnego, a więc bohatera nie tylko wytrzymałego i odpornego, ale również potrafiącego całkiem skutecznie przełamywać linie nieprzyjaciela. Najczęściej jednak „tankowanie” polega na wystawianiu się na ciosy wrogów i ochranianiu dalszych linii sprzymierzeńców przed ich atakami. Klasa ta charakteryzuje się zazwyczaj największą żywotnością, wysokimi odpornościami, oraz może korzystać z najcięższych pancerzy i tarcz. Niebagatelne znaczenie dla taktyki tanków ma również szeroki wachlarz zdolności i taktyk z grupy Crowd Control, czyli możliwość spowalniania, uziemiana czy nawet odrzucania otaczających tanka wrogów.
Archetyp melee DPS (Damage Per Second), o z kolei postaci, których głównym celem jest zadanie przeciwnikowi w czasie walki wręcz jak największej liczby obrażeń i tym samym całkowite wyeliminowanie go z walki. Opierają się one zazwyczaj na swojej szybkości i niejednokrotnie zaskoczeniu, często wspomagając się również zdolnościami potrafiącymi unieruchomić czy na przykład ogłuszyć wroga. Ze względu na przeciętną żywotność i takiż pancerz, zazwyczaj stosują taktykę szybkiego ataku, zadania maksymalnie wysokich obrażeń i odskoczenia za dająca bezpieczeństwo linię tanków.Kolejnym z archetypów jest ranged DPS, czyli postaci o podobnych do poprzedniej klasy celach (maksymalizacja obrażeń i zniszczenie wroga), jednak zupełnie innej taktyce działania. Jak sama nazwa wskazuje, przedstawiciele tego archetypu specjalizują się bowiem w walce na daleki zasięg, zazwyczaj spoza bezpiecznej linii utworzonej przez „tankujących” towarzyszy broni. Do archetypu tego należy bardzo bogaty i różnorodny wachlarz postaci obejmujący często nie tylko mistrzów łuku, czy kuszy, ale również osoby potrafiące korzystać z magii. Chociaż powodują olbrzymie spustoszenie w szeregach wroga, to sami są zazwyczaj mało odporni na ciosy przeciwników, dlatego zazwyczaj pozostają na tyłach, chronieni przez pozostałych członków party oraz mogący liczyć na wsparcie healerów.
Ci ostatni, to tak naprawdę serce każdej grupy biorącej udział w rozgrywkach MMO. Bez ich wsparcia i leczenia, nawet najtwardszy tank bardzo szybko będzie zmuszony kontynuować bitwę od punktu, w którym wskrzeszona zostanie automatycznie jego postać. Jak łatwo się domyślić, wachlarz zdolności i umiejętności healerów skupia się przede wszystkim wokół wszelakiego rodzaju wsparcia, wliczywszy w to zarówno możliwość leczenia obrażeń, jak i różnorodne aury wspomagające sojuszników. Jedną z najpotężniejszych mocy, którymi dysponują jest jednakże umiejętność wskrzeszania poległych towarzyszy podczas bitwy. Nie są również bezbronni, nierzadko zdarza się, iż odpowiednio ogniskując drzemiącą w nich boską moc, są w stanie zadawać całkiem poważne obrażenia.Knight of the Blazing Sun
Archetyp: Tank
Frakcja: Imperium (Order)
Knights of the Blazing Sun to imperialny zakon rycerski, którego początki sięgają okresu krucjat, czyli liczący sobie w chwili obecnej bez mała 1000 lat.
Choć jak wszyscy bogobojni i wierni Imperatorowi oddają oczywiście cześć Sigmarowi, jednak ich zakon już w momencie fundacji poświęcony został przede wszystkim bogini Myrmidii – patronce sztuki wojennej i opiekunce cywilizacji. Dlatego nie powinna nikogo dziwić ich obecność na każdym polu walki w trwającej właśnie wojnie. Zarówno hordy zielonoskórych, jak i zalewająca świat fala Chaosu, to przecież najstraszliwsze z możliwych do wyobrażenia zagrożeń dla cywilizacji.Wydawać by się mogło, że jako rycerze zakonni, są oni fanatykami rzucającymi się bezmyślnie w bój, zaraz po ujrzeniu pierwszych szeregów spaczonego Chaosem wroga. Nic bardziej mylnego. Knights of the Blazing Sun, to przede wszystkim doskonali taktycy i stratedzy, potrafiący perfekcyjnie zaplanować każdą akcję. Choć doskonale sprawdzają się w pierwszej linii, często przyjmując na swe tarczy pierwszy impet uderzenia wroga, to jednak równie często możemy ich zobaczyć w drugiej linii. Nie jest to jednak objaw tchórzostwa, czy fałszywie pojmowanej ostrożności – ich niebywałe talenty taktyczne sprawiają, iż są bardzo cenionymi dowódcami. Natchnieni przez swą boginię, są w stanie posiadanymi aurami zarówno wspomagać swoich sprzymierzeńców, jak i osłabiać przeciwników. Tak naprawdę nie ma nic chwalebnego w śmierci na polu walki. Bo czymże staje się wtedy żołnierz? Zimnym trupem, pożywką dla wszelakiego robactwa i łupem dla nekromantów. Nie jest wielką sztuką bohatersko zginąć. Wielka sztuką, i my nazywamy to sztuką wojny, jest sprawić, by zginęli wrogowie. A samemu pozostać gotowym na kolejne wyzwania. Tego uczy nas Bogini. I powiedzcie teraz, czyż nie jest to największa mądrość?
Joachim von Zanderdov, Wielki Mistrz Zakonu ChosenArchetyp: Tank
Frakcja: Chaos (Destruction)
Wybrańcy, tak bowiem każą się nazywać, to najsilniejsi, najwytrzymalsi I najbardziej oddani plugawym bóstwom Chaosu wojownicy, rekrutujący się najczęściej spośród ludzi zamieszkujących dzikie, północne rubieże Starego Świata. To najbardziej fanatyczni i bezgranicznie wierni swemu władcy żołnierze, którzy w zamian za jego łaskawe spojrzenie gotowi są zatopić świat w morzu krwi, nigdy nie odmawiając pomocy w realizacji jego pokrętnych planów.
Za swą wierną służbę nagrodzeni zostali pancerzami Chaosu, które zrosły się z ich ciałami, na zawsze zamykając je w naznaczonej plugawymi znakami, magicznej skorupie. To, co dla normalnego człowieka byłoby przekleństwem, dla nich jest długo wyczekiwaną nagrodą, znakiem, iż ich pan, Tzeentch, raczył zauważyć i docenić ich wysiłki.
Uzbrojeni w dwuręczną broń lub chroniący się za potężnymi tarczami, mogą być zarówno murem, jak i taranem kroczących za nimi, spaczonych armii. Są również, za pomocą zesłanych im przez przeklęte bóstwa mocy, władać wiatrami magii i tkać z nich potężne aury osłabiające wrogów i wspomagające postępujące za nimi hordy.Mój Pan jest moją najpotężniejsza tarczą. Niezachwiana wiara w jego moc i możliwości, to wszystko, czego tak naprawdę mi potrzeba. Wtedy przestaje być ważne kim byłeś, co robiłeś... Jakie to ma znaczenie wobec nieskończonej potęgi Pana Zmian? O tak. Zmienił moje Zycie. Zmienił mnie. I za to, aż po kres czasu będę jego najwierniejszym sługą.
Hrolgur Gutransen, Wybraniec Tzeentcha
Slayer
Archetyp: Melee DPS
Frakcja: Krasnoludy (Order)
Niemalże każdy Slayer, któremu udało się przeżyć dłużej niż kilka miesięcy, to legenda zarówno wśród samych krasnoludów, jak I ludzi czy innych ras. Ci najbardziej chyba bezkompromisowi wojownicy spośród swej rasy, uczciwie zapracowali sobie na taką właśnie reputację. Nie wszyscy jednak wiedzą, jaka motywacja i jak wielkie dramaty stoją za tą postawą. Otóż każdy ze Slayerów, to tak naprawdę... wyrzutek, najczęściej pozbawiony wszelkich przysługujących jego braciom praw. Jeśli bowiem jakiś krasnolud splami imię swego klanu i wykluczony z niego, pozostaje mu tylko jedno – śmierć. Jednak oczyszczenie swego imienia z hańby w krasno ludzkim wykonaniu różni się nieco od standardów znanych wśród ludzi…Hańbę można bowiem zmyć, jednak cena bywa zazwyczaj bardzo wysoka. Slayer to bowiem nikt inny, jak taki właśnie krasnolud, który postanowił w bardzo dosłowny sposób wywalczyć sobie prawo do godnej śmierci. Śmierci w walce, w samym jej środku, bez ochraniającego ciało pancerza. W walce, w którym jedynymi wiernymi towarzyszami są nieodłączne topory, nie raz już unurzane we krwi ubitych bestii, czy tak znienawidzonych Zielonoskórych. Dlatego niejednokrotnie do Slayerów przylgnęło inne określenie – berserkerzy. Wpadając w bojowy szał i bitewne uniesienie zdają się nie odczuwać ran ani zmęczenia, choć oczywiście po zakończeniu walki boleśnie doświadczają konsekwencji wszelakich urazów.
Krążą pogłoski, że nawet mistrzowie skaveńskiego klanu Eshin czują wielki respekt przed tymi niemożliwymi do zatrzymania wojownikami.Ork, troll, gigant… A co to za różnica! Co to do cholery za różnica! Dajcie mi tu któregoś po prostu, zamiast kłapać po próżnicy tymi swoimi jadaczkami. I nie mówicie mi, że smokowi nie dam rady! Bo po pierwsze smoków już nie ma, a po drugie jakbym takiego pizgnął toporem przez łeb, to...
Ostatnie słowa anonimowego Zabójcy Trolli
Choppa
Archetyp: Melee DPS
Frakcja: Zielonoskórzy (Destruction)
Choppa, to… Pozwólcie, że zaczniemy inaczej. Orkowie to zdecydowanie jedna z najbardziej agresywnych ras, jakie kiedykolwiek splugawiły swoja obecnością Stary Świat. Mordowanie, plądrowanie, palenie, gwałt i rabunek, to słowa tak powszechne w ich życiu, jak mąką w młynie. Wyobraźcie więc sobie najbardziej agresywnych i brutalnych spośród całej tej rasy. I właśnie ich możecie zacząć nazywać Choppa. To fanatycy, dla których liczy się tak naprawdę tylko jedno – walka. Pod każda postacią, w każdej chwili, aż po kres życia.Wyjątkowo silni i dzicy, gardzą ciężkimi pancerzami uwielbianymi przez Czarnych Orków, nad ochronę przedkładając mobilność i szybkość. Nie rozstają się natomiast ze swoją toporną, choć niezwykle potężną bronią. To właśnie ona jest dla nich przedmiotem swoistego kultu, często zasługując sobie nawet na własne imię utrzymane w typowo orczej stylistyce: Rozpruwacz Miękkich Bebzunów, czy choćby Miażdżyciel Brodatych Czerepów. Ich największą siłą napędową jest szał bojowy, który kończy się zazwyczaj dopiero w momencie śmierci orka lub wszystkich jego przeciwników. Każdy kolejny cios, każdy powalony przeciwnik, to nic więcej, jak kolejny przypływ adrenaliny i siły. Zatrzymać Choppę można tylko w jeden sposób – oddzielając kierującą rozszalałym cielskiem głowę
Czego!? A w baniaka chce!? Chce!? To polezie i się pizgnie! Hehehehe!
Szrama Na Pysku, Choppa.