Kilka dni temu pojawiła się informacja, że PlayStation 3 otrzyma wiele hitów dostępnych do tej pory wyłącznie na PlayStation Portable. Jest to świetna wiadomość dla posiadaczy PS3, nawet jeśli oni sami jeszcze nie do końca zdają sobie z tego sprawę.
Kilka dni temu pojawiła się informacja, że PlayStation 3 otrzyma wiele hitów dostępnych do tej pory wyłącznie na PlayStation Portable. Jest to świetna wiadomość dla posiadaczy PS3, nawet jeśli oni sami jeszcze nie do końca zdają sobie z tego sprawę.
Choć być może nieco niedoceniany, handheld Sony dysponuje kilkoma naprawdę mocnymi pozycjami, które potencjalnie mogą wejść w skład PSP Remaster. Przyjrzymy się bliżej pięciu grom, które mają dużą szansę, aby zadebiutować w wersji HD na konsoli stacjonarnej. Od razu zaznaczyć jednak wypada, że w zestawieniu zabrakło Monster Hunter Freedom, a to dlatego, że najnowsza jej odsłona będzie pierwszym tytułem wydanym w zremasterowanej serii.
Grand Theft Auto: Chinatown Wars to kolejna część gangsterskiej sagi Rockstar, która pierwotnie stworzona została z myślą o Nintendo DS. Tym razem wcielamy się w postać Huanga Lee, rozpieszczonego syna przywódcy chińskiej mafii, który przybywa do Liberty City. Na miejscu czeka go mozolna wspinaczka po kolejnych szczeblach przestępczej drabiny, która pozwoli mu w końcu pomścić śmierć ojca i odnaleźć rodzinny skarb - miecz Yu Jian.
O sile Grand Theft Auto: Chinatown Wars nie stanowi jednak opowiadana historia, a rozgrywka. Przede wszystkim akcję oglądamy z lotu ptaka, co jest hołdem złożonym dwóm pierwszym odsłonom GTA. Ponadto wiele czynności wymaga tym razem większego zaangażowania gracza. Aby ukraść samochód z parkingu nie wystarczy już do niego wsiąść. W zależności od modelu przed jego uruchomieniem będziemy musieli rozkręcić deskę rozdzielczą i dostać się to przewodów zapłonu, a nawet posłużyć się komputerem, by wyłączyć immbolizer. Podobnie wygląda sprawa chociażby z używaniem snajperki. Przed dokonaniem zabójstwa z bezpiecznej odległości broń należy najpierw złożyć z elementów ukrytych w walizce. Grając na PSP wszystkie te czynności wykonywaliśmy przy użyciu analoga, można jednak wyobrazić sobie, że w przypadku PlayStation 3 fantastycznie sprawdziłby się do tego kontroler ruchu. Jednak nawet w przypadku, gdyby sterowanie przypisano do pada, Grand Theft Auto: Chinatown Wars nadal będzie cenną pozycją dla fanów serii. Starsi gracze z nostalgią wspominać będą lata młodości, a dla młodszych będzie to przyjemny umilacz czasu w oczekiwaniu na zapowiedź GTA V.
Średnia ocen z Metacritic: 90/100
Sam tytuł tej gry potrafi przyspieszyć bicie serca niejednego fana jRPG i Square Enix świetnie zdawało sobie z tego sprawę. Crisis Core: Final Fantasy VII jest produkcją z cyklu Compilation of Final Fantasy VII, a jej akcja rozgrywa się na kilka lat przed historią opowiedzianą w jednej z najbardziej znanych gier wszech czasów. Głównym bohaterem jest tym razem Zack Fair członek paramilitarnej grupy SOLDIER, który zostaje wysłany na poszukiwania legendy swojego oddziału, człowieka nazwiskiem Genesis Rhapsodos. Oczywiście jest to tylko zalążek przygody, podczas której nasz protegowany zetknie się z wieloma postaciami znanymi z Final Fantasy VII.
Crisis Core: Final Fantasy VII dla wielu sympatyków serii okazało się dużym zaskoczeniem, a to za sprawą mechaniki rozgrywki. Jako, że jedyną grywalną postacią jest Zack, walka odbywa się nie w turach, a w czasie rzeczywistym. Czy było to trafne posunięcie ekipy Square Enix, trudno oceniać. Na pewno akcja zyskała dzięki temu na dynamice, a przed łatką prostackiej młócki tytuł broni się tym, że w czasie starć dużą rolę odgrywają różnego rodzaju modyfikatory. Kluczem do sukcesu jest więc odpowiednie przygotowanie się do kolejnych potyczek i łut szczęścia.
Największym atutem Crisis Core: Final Fantasy VII jest jednak to, że pozwala nam przenieść się po raz kolejny do niesamowitego świata Final Fantasy VII i poznać młodzieńcze lata takich ikon wirtualnej rozrywki jak Cloud, Sephiroth czy Aerith. Dzięki temu będziemy lepiej przygotowani na ewentualną odświeżoną wersję ich przygód, o którą fani błagają Square Enix od lat.
Średnia ocen z Metacritic: 83/100
PlayStation Portable to eldorado dla wielbicieli marki Metal Gear. Na przenośną konsolę Sony ukazało się do tej pory aż sześć tytułów z tej serii, jednak tylko dwie zaliczają się do głównego kanonu przygód Snake'a. Najważniejszą z nich jest Metal Gear Solid: Peace Walker. W grze przenosimy się do zimnowojennego roku 1974. Snake wraz ze swoją grupą najemników Żołnierze Bez Granic (Militaires Sans Frontières) przebywa w Kolumbii. Tam odnajduje go przedstawiciel kostarykańskiego rządu, który oferuje mu miejsce na siedzibę jego oddziału, w zamian za zlikwidowanie paramilitarnej grupy o nazwie Strażnicy Pokoju (Peace Sentinels). Szybko okazuje się, że sprawa jest bardziej skomplikowana, a zamieszana w nią może być sama Big Boss, mentorka Snake'a, uznawana za martwą.
Metal Gear Solid: Peace Walker oprócz znanych rozwiązań i jak zwykle wciągającej fabuły, oferuje też garść nowinek. Bardzo pozytywne wrażenie robi wątek ekonomiczny, który polega na rozbudowie bazy i trenowaniu podwładnych, których następnie możemy wysyłać na misje. W pamięć zapadają również stylizowane na komiks przerywniki fabularne, które, uwaga, po części są również grywalne za sprawą quick time eventów.
Z najnowszych plotek wynika, że gra zostanie zapowiedziana na stacjonarną konsolę Sony podczas tegorocznych targów E3 2011.
Średnia ocen z Metacritic: 89/100
Obie części God of War wyznaczały na PSP nowe standardy, zarówno w kwestii jakości oprawy wizualnej jak i intensywności rozgrywki. Choć w tej chwili grafika , nawet podrasowana do HD nie będzie miała szans w starciu z tą z God of War 3, przenośne tytuły wciąż mogą zapewnić wiele emocji fanom serii.
God of War: Chains of Olympus jest prequelem całej sagi. Kratos, wierny sługa olimpijskich bogów, zostaje wysłany do Attyki, by pomóc odeprzeć atak perskiej armii. Tam przypadkowo wpada na trop spisku zawiązanego przez Persefonę i Morfeusza, który skutkować może zniszczeniem świata. Fabuła nie ma właściwie żadnego związku z głównym nurtem przygód przyszłego boga wojny, należy ją raczej traktować jako odrębną historię. Nie zabrakło jednak tego, co najważniejsze - Kratos jest jak zawsze wściekły, a Ostrza Ateny z taką samą łatwości przecinają powietrze, co kolejne mitologiczne stwory. Jedyną znaczącą wadą tego tytułu jest to, że na normalnym poziomie trudności zabawa kończy się już po około pięciu godzinach, przez co God of War: Chains of Olympus zyskało miano gry na jeden wieczór, ale zarzut ten można równie dobrze postawić wielu innym pozycjom.
God of War: Duch Sparty praktycznie w każdym aspekcie przewyższa swojego świetnego poprzednika. Akcja tego tytułu rozgrywa się po wydarzeniach pierszej części God of War i świetnie wplata się w historię znaną z dużych konsol. Nie chcąc zdradzać intrygującej fabuły wspomnę tylko, że zadowoleni będą ci fani serii, którzy ciekawi są rodziny i lat młodości Kratosa. Wszyscy natomiast z pewnością docenią ten fragment gry, który ukazuje boga wojny powracającego do swojej rodzinnej Sparty. Klimat jak z filmu 300 po prostu wylewa się z ekranu.
Średnia ocen God of War: Chains of Olympus z Metacritic: 91/100
Średnia ocen God of War: Duch Sparty z Metacritic: 86/100
Trylogia Patapon to jedyny w tym zestawieniu tytuł, z którym nie spotkacie się na żadnej innej konsoli. I oby zmieniło się to jak najszybciej! Każda część serii to gra muzyczna z elementami strategii albo jak kto woli, strategia z elementami gry muzycznej. Mechanika Pataponów jest genialna w swej prostocie. Poprzez rytmiczne wciskanie kwadratu (PATA), trójkąta (CHAKA), kółka (PON) oraz iksa (DON) tworzymy zbitki dźwięków, które przez tytułowe plemię są odczytywane jako rozkazy. Jako przykład niech posłuży piosenka PON PON PATA PON, a więc kółko, kółko, kwadrat i kółko, która dla naszych podopiecznych oznacza "atakuj". Po takiej czterodźwiękowej sekwencji czekamy przez cztery kolejne na wykonanie polecenia. Potrzeba zaledwie chwili, aby opanować podstawowe rytmy, a to pozwoli nam wybierać się z naszymi podopiecznymi na polowania i poszukiwania skarbów, ale przede wszystkim toczyć zacięte bitwy z wrogimi armiami. Między walkami zarządzamy naszą armią, a za sprawą zdobytych przedmiotów ulepszamy jednostki i zapewniamy im potężniejszy ekwipunek. Miłym przerywnikiem są mini-gry muzyczne, które pozwalają odetchnąć od bitewnego zgiełku.
Dowodzenie za sprawą muzyki jest bardzo satysfakcjonującym, unikalnym doświadczeniem i nie wyobrażam sobie, żeby Sony nie chciało wykorzystać potencjału, jaki tkwi w Pataponach. W tej serii właściwie nic nie należy zmieniać, już teraz jest gotowa do wypalenia na płytę i rozstawienia na sklepowych półkach.
Średnia ocen Patapon z Metacritic: 86/100
Średnia ocen Patapon 2 z Metacritic: 81/100
Średnia ocen Patapon 3 z Metacritic: 75/100
