Wormsy arsenałem stoją. Im dziwniejsze narzędzia zagłady i im większe sieją zniszczenie, tym lepiej. Wybieramy 10 najciekawszych rodzajów broni z Worms Clan Wars.
Wormsy arsenałem stoją. Im dziwniejsze narzędzia zagłady i im większe sieją zniszczenie, tym lepiej. Wybieramy 10 najciekawszych rodzajów broni z Worms Clan Wars.
Armageddon to bodaj najbardziej niebezpieczna broń nie tylko w Worms Clan Wars, ale w całej serii. Wdrożona po raz pierwszy w - jakżeby inaczej - Worms: Armageddon, powoduje, że na planszę spada deszcz meteorów. Kosmiczne kamienie uderzając w ziemię wybuchają, przez co skala zniszczeń jest ogromna, a kształt lokacji diametralnie się zmienia. Atak meteorów nie oszczędza nawet robali pochowanych głębiej czy w niższych rejonach planszy. Dokładnego efektu zniszczeń nie da się jednak przewidzieć, ponieważ głazy spadają w losowych miejscach. Największymi szczęściarzami są te robale, które w momencie armageddonu przebywają blisko elektromagnesów - są one bowiem w stanie odepchnąć kamloty, co przeczy co prawda prawom fizyki, ale dodaje grze dodatkowego smaczku.
O ile rzucanie bananami w naszym ludzkim świecie postrzegane jest jako akt rasizmu, o tyle w Wormsach to oznaka potęgi i zwiastun zagłady dla tego, w kogo bomba bananowa została wymierzona. Jeden banan rozmienia się na kilka mniejszych, spośród których każdy potrafi zasiać niemałe zniszczenie - dość powiedzieć, że Banana Bomb jest skuteczniejsze od bomby kasetowej i potrafi zabić nawet w pełni zdrowego robala. Problem w tym, że banany lubią się mocno odbijać od podłoża, zatem idealne wycelowanie w przeciwnika nie należy do czynności najprostszych. To broń, która w serii Worms gości od dawna i jest stałym gościem w kolejnych odsłonach.
Bovine Blitz, zwany także nalotem wściekłych krów, wprowadzony został w Worms 4: Mayhem i zaliczył spektakularny powrót w Worms Clan Wars. Broń inspirowana jest wściekłymi krowami z Worms 3D - łaciate w obu wariantach wyglądają tak samo. Różnica jest taka, że w przypadku Bovine Blitz spadają z nieba na spadochronach. Gracz może ich zrzucić maksymalnie pięć, a każda jest w stanie zabrać robalowi połowę życia (licząc od stanu pierwotnego). Zaletą tej broni jest fakt, że można kontrolować miejsce lądowania krowy, co ulatwia zadanie większych obrażeń wrażemu robalowi.
Boggy B to nie tylko broń, ale przede wszystkim najsłynniejszy z wszystkich robali, postać przewodnia gier i maskotka serii. W Worms Revolution, a potem w Worms Clan Wars, Boggy B występuje także jako wsparcie dla jednostek gracza. Wezwany przylatuje helikopterem, którym może polecieć w dowolne miejsce i zrzucić z niego granat. Jest to zwykły granat, dlatego obrażenia zadane przez jego wybuch nie należą do najbardziej okazałych. Boggy B to jednak symbol, a poza tym w grze występuje niezwykle rzadko - dlatego należy do superbroni i dlatego ląduje w naszym zestawieniu.
Osiołek to niepozorne, sympatyczne zwierzątko, ale właśnie takie są w Wormsach najbardziej niebezpieczne. Czteronogi ssak spada z nieba i z wielką siłą nie tylko uderza w ziemię, ale też przebija się przez powierzchnię i drąży aż do dna. Wszystkie robale, które stają na jego drodze zostają zmiecione, a te, które znajdują się w pobliżu, również doznają uszkodzeń. Dodatkowe spustoszenie powstaje, gdy osiołek w swej destrukcyjnej podróży napotka na zbiorniki z napalmem i pozostałe przedmioty. Moc tej broni jest zbliżona do wspomnianego wcześniej Armageddonu.
Nie jest to oręż służący do zadawania obrażeń innym robalom, ale z całej palety pozostałych elementów bogatego wyposażenia wydaje się jednym z najciekawszych. Uderzenie piorunem służy do wskrzeszenia zabitego już robala. Wyładowanie elektromagnetyczne trafia w nagrobek pozostawiony po poległym pełzającym żołnierzu i ten w cudowny, elektryczny sposób powraca do życia. Nie dysponuje jednak pełną pulą zdrowia, a jedynie 30 punktami. Użycie uderzenia piorunem przebiega analogicznie do nalotu z powietrza - wyznaczamy dowolne miejsce i błyskawica w nie uderza. Piorun potrafi także zniszczyć paczki znajdujące się w okolicy jego uderzenia, powodując ich niewielkie eksplozje. W niektórych odsłonach zadawał również obrażenia żywym robalom.
"Alleluja!" - chciałoby się zakrzyknąć. Taki właśnie dźwięk wydobywa się z głośników na moment przed wybuchem świętego granatu - i to nie byle jakim, ale największym pojedynczym wybuchem w całej serii Worms. Po nim powstaje ogromny dół, a fala uderzeniowa powoduje oczywiście spore obrażenia wśród robali znajdujących się w polu rażenia. Wybuch może nawet zabić w pełni zdrowego komando-worma. To nie tylko jedna z najbardziej śmiercionośnych broni w serii Team 17, ale również prawdziwy symbol arsenału robali. Trudno sobie wyobrazić grę spod znaku Worms bez świętego granatu.
No dobrze, wcześniej pisaliśmy, że to te sympatyczne zwierzątka są w Wormsach najbardziej niebezpieczne, ale nie wolno zapomnieć o wściekłym buchaju, który nawet sześć razy potrafi staranować robala. Byka ze smyczy spuszcza się podobnie jak owieczkę, z tą tylko różnicą, że nasz rogaty przyjaciel nie podskakuje, a na końcu swojej zabójczej misji nie wybucha, tylko po prostu znika. Byk potrafi wspinać się po zboczach. Broń ta najlepiej sprawdza się w momencie, gdy kilka robali z obozu wroga znajduje się blisko siebie.
W gronie robali, innych mniej lub bardziej sympatycznych zwierzątek i narzędzi zagłady, jest też jeden, ale za to jakże szacowny, przedstawiciel gatunku ludzkiego. To starsza pani, przygarbiona, poruszająca się o lasce i z siwymi włosami spiętymi w charakterystyczny kok. Taki opis nikogo raczej nie wystraszy, ale jak starsza pani wybuchnie, to ręka, noga, mózg na ścianie... Staruszka przed eksplozją przemieszcza niewielki odcinek drogi - porusza się wolniej od działającej na podobnej zasadzie owieczki, ale zadawane przez nią obrażenia są znacznie większe. Po raz pierwszy pojawiła się już w Worms: The Director's Cut, wydanym w 1997 roku. Od tamtego czasu ani trochę się nie zestarzała.
Wiemy, czekaliście na nią, zastanawialiście się, kiedy wreszcie o niej napiszemy, a my przetrzymaliśmy Was do samego końca. Wreszcie jednak jest - SuperOwca, czyli latająca owieczka przyodziana w czerwoną pelerynę superbohatera. Jej lot zdobią efektowne gwiazdki, a wieńczy zadający wielkie obrażenia wybuch. Broń ta ma jeszcze dodatkową zaletę - jako jedna z nielicznych (spośród wymienionych tutaj tylko Staruszka ma jeszcze tę funkcję) potrafi kolekcjonować napotkane po drodze paczki. Gracze po wystartowaniu mogą skierować ją w dowolnym kierunku, ale trzeba uważać - gdy tylko owieczka się z czymś zderzy, natychmiast wybucha. To sztandarowy prodkut Wormsów. Bez SuperOwcy seria nie byłaby taka sama.
Tydzień z Worms Clan Wars to wspólna akcja promocyjna firm CDP.pl i gram.pl