Baba Is You - recenzja najlepszej gry logicznej ostatnich lat

Zacznijmy może od najmniej (a może jednak najbardziej) istotnego aspektu gry Baba Is You, czyli oprawy wizualnej. Takie moje niezdecydowanie wynika z faktu, że grafika nie ma tu absolutnie żadnego znaczenia, ale mimo wszystko potrafi zniechęcić każdego, kto chciałby się zainteresować recenzowaną produkcją. Pod tym niezbyt zachęcającym, delikatnie rzecz ujmując, stylem kryje się bowiem coś wyjątkowo oryginalnego, coś absolutnie genialnego w swojej prostocie, coś co potrafi zaangażować każdego fana gier logicznych na długie godziny. Ale czym tak naprawdę jest Baba Is You?

Baba Is You to dwuwymiarowa gra niezależna z perspektywy top-down, w której nasze zadanie polega na ukończeniu ponad 200 rozmaitych poziomów. Na każdym z nich to my ustalamy zasady rozgrywki pomimo faktu, że niemal zawsze Baba Is You, a Flag Is Win, czyli kierujemy „babą” i musimy dotrzeć do „flagi”. W jednym z początkowych etapów Baba Is You, ale też Baba Is Melt, więc musimy uważać, by się nie stopić. Zwłaszcza, że tuż obok znajduje się lawa, a za nią flaga. Jak się do niej dostać? Nieopodal pojawia się reguła Rock Is Push. A co jeśli zamienimy ją na Lava Is Push? Oczywiście przesuniemy lawę i tym samym dojdziemy do flagi, kończąc etap.

Powyższa sytuacja to oczywiście tylko przykład tego, co czeka na nas w Baba Is You, czyli grze, w której nie będziemy jedynie malutką, białą istotą, ale także rozmaitymi obiektami otoczenia. W jednej z misji staniemy się całym labiryntem, a w innej… Nie chcę zbyt wiele zdradzać, ale powiem jedno – poziom trudności w Baba Is You stopniowo rośnie, więc im bliżej końca, tym bardziej trzeba wysilić szare komórki. Banalne etapy są jedynie na początku, bo potem „baba” zaczyna dawać się we znaki, a my czujemy, że mózg zaraz nam eksploduje. Nawet wtedy, kiedy wydaje się, że przejście levelu jest dziecinnie proste, bo pomiędzy naszą postacią, a flagą znajduje się jedynie woda, lecz mimo to na planszy widnieje mnóstwo reguł, które możemy oczywiście zmienić.

Baba Is You to gra skonstruowana w taki sposób, by każdy mógł dać jej szanse. Nie trzeba super nowoczesnego komputera, bo dzieło studia Hempuli Oy ruszy pewnie i na mikrofalówce. Nie trzeba uczyć się skomplikowanego sterowania, gdyż jest ono bajecznie proste. Nie trzeba także dysponować małpią zręcznością - cała zabawa opiera się na szukaniu właściwych rozwiązań, na co mamy nieograniczoną ilość czasu. Warto również dodać, że poza opcją restartowania całego poziomu tytuł umożliwia cofanie pojedynczych ruchów (nawet do początku danego etapu), więc jeśli stwierdzimy, że zrobiliśmy coś nie tak, to nie musimy przechodzić levelu od nowa.

Pomimo łatwej do opanowania mechaniki w Baba Is You zginiemy na wiele sposobów. Wystarczy przesunąć słówko „you” we wspomnianej frazie i nagle okaże się, że nie jesteśmy „babą”, co zmusi nas do rozpoczęcia danego etapu od nowa. Możemy jednak „w locie” zmienić reguły tak, by stać się czymś innym, na przykład wspomnianą już ścianą albo flagą. W trakcie zabawy odniosłem wrażenie, że twórcy pomyśleli dosłownie o wszystkim, co jeszcze bardziej zachęca do eksperymentowania. Chociaż niekiedy kombinowanie jak koń pod górę na nic się zdaje, bo sami sobie komplikujemy sprawę, a rozwiązanie jest dużo prostsze niż moglibyśmy sądzić.

Nie spodziewałem się, że w 2019 roku ktokolwiek wyda tak oryginalną grę niezależną. Wydawało się, że wszystkie pomysły już się wyczerpały i teraz nastąpi jedynie powielanie doskonale znanych rozwiązań. A tu nagle wpada „baba” i robi coś, co sprawia, że można odzyskać wiarę w małe studia, które będą potrafiły jeszcze zaoferować nam unikatowe produkcje. Takie jak Baba Is You, czyli moim zdaniem najlepszą grę logiczną ostatnich lat. A także najbardziej satysfakcjonującą (gdy uda się znaleźć rozwiązanie) i frustrującą (kiedy od paru godzin myślimy nad tym, jak dojść do końca poziomu). Czujcie się zachęci i pamiętajcie: Baba Is You.