Prawie jak Gambit królowej!
Niespełna miesiąc po premierze serialu Gambit królowej udostępnionego za pośrednictwem Netflixa na rynku zadebiutowała gra wideo Brawl Chess - Gambit, która – jak sama nazwa wskazuje – oferuje możliwość rozegrania partii szachów na Xbox One oraz Switch (z czasem produkcja ukaże się również na PC). Testowałem ją na hybrydowej konsoli firmy Nintendo i muszę przyznać, że idealnie wykorzystuje ona dobrodziejstwa ekranu dotykowego. Nie wyobrażam sobie nawet, by grać w nią na monitorze lub telewizorze. To idealna produkcja do zabrania ze sobą w nieco krótszą podróż. Warto mieć ją zawsze pod ręką.
Brawl Chess – Gambit nie wymyśla koła od nowa i nie oferuje żadnej wariacji na temat legendarnej gry strategicznej, ale twórcy pozwolili sobie na pewne urozmaicenie, w efekcie czego poza klasycznymi figurami na ekranie możemy zobaczyć także ich komiksowe odpowiedniki (księżniczkę, księcia, robota, a także – po dokupieniu – wróżkę, barbarzyńcę, krasnoluda, elfa, a nawet ducha).
Zresztą – nie tylko figury wyglądają tak, jakby ktoś wyjął je z komiksu, ale również same postacie oraz szachownice. Skoro już o bohaterach mowa, to trzeba powiedzieć, że ich sylwetki prezentują się przesympatycznie; zwróćcie koniecznie uwagę na dołączone screeny! Szkoda tylko, że na starcie otrzymujemy raptem trzy postacie, a kolejne możemy sobie dokupić (wszystkich w pakiecie za 10 złotych lub każdą osobno za 4 złote). Sama gra kosztuje natomiast około 45 złotych.
Wiele godzin rozgrywki
Nie wspomniałem jeszcze, że Brawl Chess – Gambit poza trybem dla jednego gracza oferuje także lokalny multiplayer dla dwóch osób. To doskonała propozycja dla tych, którzy szukają czegoś, co pozwoli im zabić czas w trakcie jazdy pociągiem, itp., a mają akurat Switcha w torbie lub plecaku. Zwłaszcza dlatego, że nie trzeba raczej nikomu tłumaczyć zasad. A nawet gdyby okazało się to konieczne, to gra zrobi to za nas, bo po stuknięciu w daną figurę zobaczymy miejsca, w które możemy się nią przemieścić po szachownicy.
Idealna dla każdego
Co istotne, podczas zabawy przeciwko SI w Brawl Chess – Gambit możemy wybrać jeden spośród pięciu poziomów trudności. Dzięki temu bez problemu dostosujemy stopień wyzwania do własnych możliwości i będziemy się świetnie bawić niezależnie od tego, czy dopiero stawiamy pierwsze kroki w szachach, czy też mamy już jakieś doświadczenie. Na najniższym sztuczna inteligencja ewidentnie daje nam fory, ale jeśli zdecydujemy się na najwyższy, to będziemy musieli naprawdę się nagimnastykować.
Brawl Chess – Gambit mogłoby zawierać więcej wszystkiego – trybów, figur, szachownic. Ale czy wtedy byłaby to lepsza gra? Dla niektórych z pewnością, bo wówczas charakteryzowałaby się większym replayability. Z drugiej jednak strony w wersji bez prądu mamy po prostu klasyczne figury i tą samą szachownicę od wielu, wielu lat, a i tak – jeśli się wkręcimy – to spędzimy nad nią mnóstwo godzin.
Warto? Warto!
Muszę przyznać, że brakowało mi takiej produkcji jak Brawl Chess – Gambit. Dobrze zrealizowanej i bez zbędnych udziwnień. Takiej, którą będę mógł włączyć na chwilę oraz spędzić z nią więcej czasu, gdy najdzie mnie ochota. Poza tym bardzo przypadła mi do gustu szata graficzna tytułu. Klasyczna szachownica nie wygląda szczególnie porywająco, natomiast ta zaproponowana przez grafików z firmy Platige Image, która współpracowała ze studiem RedDeerGames, niewątpliwie przykuwa wzrok. Podsumowując – polecam!
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!