Za każdym razem (trochę) inaczej
To, że Super Meat Boy Forever zawiera punkty kontrolne spowodowane jest obecnością systemu odpowiadającego za losowe generowanie poziomów. Otóż każdy etap powstaje z kilku dużych klocków łączonych ze sobą w jedną całość. Dlatego też oddzielone są one od siebie wspomnianymi już checkpointami. To z kolei sprawia, że nowe dzieło studia Team Meat posiada znacznie większe replayability. Poza możliwością przejścia wszystkich etapów w innych konfiguracjach możemy dodatkowo wypełniać rozmaite wyzwania przygotowane przez twórców. Dacie radę zebrać bonusowe przedmioty i wbić najwyższą rangę we wszystkich levelach? Niektórym do szczęścia wystarczy odpalenie napisów końcowych.

Nie zgadniecie, kto jest tym złym…
Na potrzeby Super Meat Boy Forever opracowano nieskomplikowaną, lecz angażującą historię. Dowiadujemy się, że tytułowy bohater oraz Bandage Girl mają dziecko. Nugget, a więc córka wspomnianej pary, zostaje jednak porwana przez znanego z pierwszej części Doktora Fectusa, więc naszym bohaterom nie pozostaje nic innego, jak ruszyć do boju i uratować swoją pociechę. Fabułę poznajemy oglądając przerywniki filmowe. Niektóre z nich przedstawiają kolejne fragmenty opowieści, ale nietrudno zauważyć, że część z nich powstała tylko po to, by wyśmiać inne produkcje. Luźny humor jest tutaj obecny niemal na każdym kroku, co należy oczywiście zaliczyć na plus.
Wygląda tak, jak dekadę temu…
Jeśli ktokolwiek liczył na to, że Super Meat Boy Forever zaoferuje diametralnie inny styl graficzny, to cóż – nie mamy dobrych wiadomości. Pod względem oprawy wizualnej recenzowana gra do bólu przypomina Super Meat Boya z 2010 roku i jest to całkowicie zrozumiałe, wszak mamy do czynienia z czymś w rodzaju pełnoprawnej kontynuacji. Na uwagę zasługuje również klimatyczna, choć nienarzucająca się nikomu ścieżka dźwiękowa, która idealnie komponuje się z tym, co akurat widzimy na ekranie.
Aha, i byłbym zapomniał!
Na koniec bardzo istotna wiadomość. Super Meat Boy Forever w wersji na Switcha (testowałem grę właśnie na tej platformie) owszem, pozwala na zabawę przy użyciu joy-conów, ale nie oferują one aż takiej precyzji, jak Pro Controller. Bez niego lepiej nie podchodzić do zabawy, bowiem będziecie się niepotrzebnie irytować. Domyślne kontrolery są idealne do mniej skomplikowanych tytułów. Super Meat Boy Forever do nich nie należy, choć pozornie mogłoby się wydawać, że tak właśnie jest.

Załapie się na grę roku?!
Super Meat Boy Forever to świetna produkcja, momentami wręcz fenomenalna, o ile zaakceptujemy fakt, że mechanika rozgrywki znacząco różni się od tej, którą znamy z pierwszej części serii. Wprowadzenie systemu automatycznego poruszania się, dodanie losowo generowanych poziomów i zaimplementowanie punktów kontrolnych nie sprawiło jednak, że całość przechodzi się sama. Wprost przeciwnie: aby sprostać wyzwaniu, należy – jak już wcześniej napisałem – wykazać się nie lada zręcznością oraz cierpliwością. Jeśli jesteście gotowi na nowego Super Meat Boya, on jest gotowy na was. Przynajmniej na PC oraz Switchu, bo wersje na Xbox One, PlayStation 4 oraz smartfony i tablety zadebiutują dopiero w przyszłym roku.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!