“Fajna gra, mogliby jeszcze dodać co-opa.”
Stworzenie trybu kooperacji to coś więcej niż dodanie drugiego gracza. O problemach i wyzwaniach opowiedzą Wam topowi polscy twórcy.
Stworzenie trybu kooperacji to coś więcej niż dodanie drugiego gracza. O problemach i wyzwaniach opowiedzą Wam topowi polscy twórcy.
“Fajna gra, mogliby jeszcze dodać co-opa.”
Ile razy słyszeliście podobną opinię jakiegoś gracza? Niby niewinne zdanie, ale pokazuje dwie rzeczy. Granie z kimś (prawie) zawsze jest ciekawsze, a kooperacja to po prostu dodanie do rozgrywki drugiej osoby. Perspektywa dewelopera potrafi być jednak zupełnie odmienna. Dla wielu z nich co-op to furtka do wielkiego sukcesu komercyjnego, ale również ogromne wyzwanie designerskie i technologiczne. Aby lepiej poznać ten proces i dobrze Wam go przybliżyć rozmawiałem z kilkoma polskimi studiami, które mają spore doświadczenie na tym polu. O kulisach tworzenia trybu kooperacji opowiedzieli mi deweloperzy z takich ekip jak Techland, Creepy Jar czy Big Cheese Studio.
Tryb kooperacji znany jest w branży od bardzo wielu lat i zbudował popularność mnóstwa produkcji. Z jednej więc strony ogromny sukces It Takes Two mógł zaskoczyć, z drugiej potęga co-opa nie jest niczym nowym. W Polsce o temacie zaczęło się dużo mówić po słynnej aktualizacji Green Hell. Początkowo gra posiadała tylko tryb dla pojedynczego gracza, który pozwolił temu survivalowi odnieść spory rynkowy sukces. Dopiero jednak co-op spowodował eksplozję popularności, a co za tym idzie wielką sprzedaż i tytuł giełdowego prymusa dla studia Creepy Jar, dzisiaj jednego z najwyżej wycenianych polskich deweloperów. W rozmowie ze mną Grzegorz Piekart, CFO Creepy Jar wspomina moment premiery co-opa.
Pracę nad implementacją rozgrywki w co-opie zajęły nam około roku. Zdecydowanie było warto. W dniu premiery aktualizacji pozwalającej na rozgrywkę w kooperacji Green Hell znalazł się na drugim miejscu światowych bestsellerów na Steamie, a koszty produkcji zwróciły się w ciągu kilkudziesięciu godzin.
Mimo że Green Hell wyszedł w 2018 roku, studio do teraz poprawia swoje wyniki finansowe. Tego sukcesu nie byłoby właśnie bez kooperacji. Nic więc dziwnego, że wielu polskich deweloperów szuka w tym szansy dla siebie. Dla przykładu Movie Games promocję Drug Dealer Simulator 2 zaczęło właśnie od zapowiedzi co-opa, robiąc z tego niezwykle istotne ogłoszenie dotyczące gry. Mimo wszystko stworzenie kooperacji jest technologicznym, ale też designerskim wyzwaniem najwyższych lotów. Nie bez powodów stosunkowo mała liczba polskich firm ma w tym jakieś doświadczenia. Krzysztof Kostowski, prezes PlayWay publicznie nie ukrywa, że sam odradzał swojemu debiutującemu zespołowi Simrail dodanie do ich gry o tym samym tytule kooperacji. O tym dlaczego studio postawiło na swoim opowiedział mi zarządzający nim Piotr Szot.
Było to bardzo duże wyzwanie dla nas, które na pewno dość mocno opóźniło premierę SimRail. Zdawaliśmy sobie jednak sprawę, że jeśli nie wyróżnimy się podobnym rozwiązaniem na tle konkurencji, możemy zginąć w gąszczu innych produkcji, które są znane i lubiane na rynku od lat, a do tego posiadają trasy i pojazdy z wielu krajów. Na to nie było nas jeszcze stać. Staraliśmy się oczywiście zbadać rynek pod tym kątem, jednak od samego początku widzieliśmy, że społeczność bardzo entuzjastycznie reaguje na możliwość pojawienia się trybu multiplayer.
Niektórzy nie byli w stanie uwierzyć, że podołamy takiemu wyzwaniu. My również mieliśmy przez ponad 3 lata produkcji trudne momenty, gdzie wydawało się, że pewne problemy są nie do przeskoczenia. Zawsze jednak udawało się zrewidować temat, spojrzeć na niego ze świeżym umysłem, często prosząc społeczność o sugestie jakby dany element widziała i prędzej czy później zawsze się udawało. Wielu członków naszego zespołu pracowało wcześniej nad projektami niekomercyjnymi jak kultowy symulator open-source MaSzyna czy później Train Driver 2, który zawierał już zalążki trybu multiplayer w środowisku kolejowym.
Trzy podstawowe tematy związane z dodaniem do gry kooperacji to wyzwania designerskie, techniczne oraz koszty. Zacznijmy od pierwszego, najbardziej rozbudowanego tematu. W końcu co-op niekiedy wręcz wywraca całą strukturę gry do góry nogami.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!