Kultowe krakowskie studio przeszło długą drogę, aby znaleźć się w tym miejscu. Wydaje się, że jest właśnie w przededniu swoich najlepszych czasów.
Nowa strategia, Movie Games i pierwsze kroki w symulatorach
Brak sukcesu komercyjnego Otherland sprawił, że DRAGO musiało szukać dla siebie alternatywnej drogi. Tak dochodzimy do 2018 roku i nowej strategii rozwoju opartej na własnych projektach z gatunku symulatorów. To było rok przed zakończeniem wsparcia dla Otherland. Aby lepiej odnaleźć się w nowej rzeczywistości studio pozyskało inwestora jakim było rozwijające się wtedy Movie Games. Dlaczego wybór padł na wówczas dosyć świeżego gracza na rynku?
Współpraca z Movie Games wydawała się atrakcyjną opcją. Z jednej strony pozwoliła nam nawiązać kontakty z wieloma inwestorami, dzięki czemu mogliśmy wrócić do produkcji własnych tytułów. Z drugiej strony zespół Movie Games posiadał doświadczenie we wprowadzaniu spółek growych na NewConnect, co również postrzegaliśmy jako atrakcyjny cel strategiczny.
Zwracamy jednak uwagę, że Movie Games nigdy nie posiadało 25% udziału w DRAGO – co znaczy, że formalnie nie byliśmy częścią grupy kapitałowej Movie Games. Współpraca naszych Spółek w tamtym czasie niosła obopólne korzyści, więc żadna ze stron nie miała wątpliwości co do podjęcia tej współpracy.
GramTV przedstawia:
Pierwsza wspólna gra była udana. Treasure Hunter Simulator był jednak stosunkowo małym projektem, a więc ciężko mówić o wielkiej skali. Ta przyszła wraz z Gas Station Simulator. Mówimy o grze, która znalazła już ponad milion nabywców i w dwóch ostatnich latach łącznie pozwoliła wygenerować spółce 23 mln zł przychodów ze sprzedaży (oczywiście miały w tym udział inne, mniejsze projekty). Co pozwoliło osiągnąć aż tak imponujące wyniki? Gra jest wciągająca sama w sobie, ale jak wiemy to nie zawsze wystarczy. Wielu obserwatorów rynku twierdzi, że kluczem do sukcesu było umieszczenie akcji na drodze wzorowanej na Route 66. Tutaj wracamy do wspomnianego wcześniej Grimlands. Już wtedy DRAGO interesowało się pustynnymi klimatami, a więc taka sceneria w Gas Station Simulator nie jest przypadkowa. Piotr Żygadło dodaje do tego jeszcze kilka innych czynników sukcesu.
Na sukces każdej gry składa się wiele elementów. Setting i lokacja są jednymi z nich. W Gas Station Simulator mamy też kilka rozwiązań, które nie są w 100% typowe dla symulatorów. Przyjęte podejście do developmentu pozwoliło nam też wycisnąć dużo więcej satysfakcji z pętli głównej gry. Umieściliśmy też elementy które, zgodnie z naszymi założeniami, spodobały się streamerom, co przełożyło się na większą obecność w mediach.
Sukces Gas Station Simulator trzeba było szybko monetyzować. Momentalnie rozpoczęły się prace nad wersjami konsolowymi, które w zeszłym roku na rynek dostarczyło MD Games (grupa Movie Games). Powstają też dodatki DLC. Kolejny o tytule Airstrip pojawi się na Steamie 26 kwietnia. DRAGO entertainment na etapie koncepcyjnym ma jeszcze kilka innych pomysłów na rozszerzenia, a więc na tym pewnie się nie skończy. Imponująco wyglądają za to plany “uniwersum” jakie ma powstać wokół gry. Celem jest to, aby na pustyni z Gas Station Simulator pojawiły się hotele czy restauracje, którymi również możemy zarządzać, oczywiście jako osobne gry - Motel Simulator oraz Road Diner Simulator (najnowszy zwiastun tego tytułu znajdziecie wyżej). Na to jednak musimy jeszcze chwilę poczekać. Pomysł na uniwersum powstał dopiero po premierze GSS. Wtedy DRAGO miało już “w piekarniku” kilka innych projektów, w tym na zupełnie nowy dla siebie typ gier.
Symulatory to gatunek który długi czas był zaniedbywany. Osobiście z tego gatunku lubię gry z pośrednim sterowaniem. Przykładem takiej gry jest Majesty albo Dungeon Village. Przykładowo w Dungeon Village gracz buduje wioskę koło miejsca gdzie są potwory.
I tak przychodzi do wioski heros, kupuje zaopatrzenie i idzie walczyć. Następnie wraca do wioski by się przespać, wyleczyć, kupić lepszy sprzęt itp.
Twoja rola to upewnienie się że bohater może kupić lepszą broń, ma miejsce do spania itp. I jeżeli odwalisz wystarczająco dobrą robotę to jest szansa że taki heros zamieszka w wiosce na stałe.
Także w tego typu grach najczęsciej ustalamy cele, nagrody itp. A to jak dobrze to robimy zależy od tego czy odniesiemy sukces. Bo jeżeli nagroda jest za mała, nikt po nią nie sięgnie i nie pokona potwora a jeżeli jest za duża to znowu możesz zbankrutować.
Niestety Majesty jako marka dawno umarło. Dungeon Village jest dość prymitywne. A nowych gier tego typu jest jak na lekarstwo.
Przyznam że w symulatory od Drago nie grałem. Ciekaw jestem tego Gas Station. Może w wolnej chwili obaczę na Steam.