Po roku od premiery Outriders otrzyma już wkrótce pierwszy dodatek do gry o nazwie Worldslayer. Mieliśmy okazję sprawdzić, z czym będziecie się mogli zmierzyć już niebawem!
Po roku od premiery Outriders otrzyma już wkrótce pierwszy dodatek do gry o nazwie Worldslayer. Mieliśmy okazję sprawdzić, z czym będziecie się mogli zmierzyć już niebawem!
Minął już nieco ponad rok od premiery Outriders – kosmicznego looter shootera od ekipy People Can Fly, który start miał w miarę… wyboisty niczym Forpoczciarze na Enoch po lądowaniu. W międzyczasie pojawiła się również duża aktualizacja New Horizons, której zadaniem było nie tylko poprawienie błędów, ale i wprowadzenie nowości zaproponowanych przez społeczność. Po takim czasie chyba można zacząć powoli mówić o pełnoprawnym dodatku, prawda?
People Can Fly na samym wstępie wspominało o tym, że Outriders jest „pełnym pakietem doznań” bez ukrytej zawartości, a ewentualne wejście do gry dodatków zależeć będzie od zainteresowania graczy. I tak oto pojawia się Worldslayer – pierwsze rozszerzenie do gry, a to oznacza nowe kłopoty, nowe umiejętności i cała masa lootu do zebrania.
Po wyprawie do Eye of the Storm drużyna zauważa, że anomalia, w której skąpane jest Enoch wcale nie znika, a wręcz przeciwnie – przybiera na sile. Kolejne tereny zostają skute lodem, a dodatkowo tajemnicza postać Ereshkigal ma zupełnie inne plany jeśli chodzi o dalsze życie ludzkości na tej planecie. W takim wypadku trzeba ponownie wyruszyć na szlak i zrobić wszystko, aby ludzkość próbująca odnaleźć spokój na Enoch wreszcie mogła odetchnąć z ulgą. Ale czy to się uda? Tego dowiemy się w ramach kampanii przewidzianej na około sześć godzin rozgrywki według ekipy People Can Fly, ale z zaznaczeniem, że wymaskowanie wszystkich nowych statystyk oraz aktywności w endgame będzie wymagało tego czasu znacznie więcej.
Z nowości Worldslayer wprowadza m.in. drzewko umiejętności Pax, którego punkty odblokowujemy wraz z postępami w fabule. Warto się przysiąść nad nimi i pomyśleć nad synergią buildów, ponieważ niektóre z nich potrafią porządnie wzmocnić naszego bohatera i jego możliwości. Największy minus? Jest tych punktów do wykorzystania tylko i wyłącznie pięć, więc tym bardziej trzeba przemyśleć która ścieżka będzie tą najbardziej optymalną. Pojawiają się również punkty umiejętności z drzewka Ascension – 200 punktów do zdobycia za dalsze wbijanie poziomów w Outriders poprawiających statystyki naszego wojaka. Brzmi znajomo? Myślę, że dla wielu fanów hack and slaherów jak najbardziej tak. Oczywiście w obu przypadkach drzewka można resetować i rozdać punkty od nowa podobnie jak w tym głównym. Mimo wszystko jednak szkoda, że nie pojawiły się nowe umiejętności do wykorzystania w samej walce. O ile zabawa aktualnym zestawem w połączeniu z możliwościami ekwipunku jest przyjemna, tak tych kilka nowych sztuczek przydałoby się Forpoczciarzom.
Do tego zupełnie nowe Apocalypse Tier, które zastępują dobrze znane World Tier, a także potężniejsze zestawy uzbrojenia z nowymi modyfikacjami (dodatkowo trzecie miejsce na tychże. People Can Fly wspomina również o zupełnie nowej aktywności w endgame o nazwie Trial of Tarya Gratar, ale o informacje o niej mają się pojawić w trakcie następnych tygodni do premiery dodatku.
W ramach wydarzenia prasowego mieliśmy okazję spędzić nieco ponad półtorej godziny z Worldslayer od samego początku kampanii i nie ukrywam – mam ochotę na więcej.
Jednym z powodów był fakt, iż dobrze było wrócić do świata Outriders i odkrywać coś nowego w materii, która sprawiła mi całkiem dużo frajdy w trakcie ogrywania. Poza tym, wraz z możliwościami rozwoju nowych drzewek oraz uzbrojenia zacząłem intensywnie myśleć jak to wszystko przełoży się na moją bazową postać w grze, a to przy okazji miesza nutkę niepewności z ekscytacją. Bez względu na wynik końcowy chętnie wyruszę moim Tricksterem w poszukiwaniu kolejnych buildów.
Drugim natomiast jest fakt, iż na te półtorej godziny spędzonej z Worldslayer ponownie wróciły skojarzenia z dobrze znanymi wcześniej tytułami (wioska rybacka klimatem przypominająca dodatek The Old Hunters z Bloodborne pomieszany z tym, co można było zobaczyć w Remnant: From The Ashes). Starcie z bossem z kolei dało mi to, czego w Outriders oczekiwałem – starć, do których czasami trzeba się przygotować i przemyśleć strategię. Nawet, jeśli po drugiej stronie barykady jest dwoje przygotowanych po zęby graczy, to koniec końców można w łatwy sposób dać się załatwić w najmniej oczekiwanym momencie. Jak będzie dalej… o tym się przekonamy się po premierze dodatku niebawem.
I tu niestety również nasza przygoda z Worldslayer się zakończyła. Mówię niestety, ponieważ chciałoby się tę zabawę kontynuować dalej. To również chyba najlepsza odpowiedź na pytanie, czy to co w trakcie eventu mogłem zobaczyć mi się podobało. Co prawda nie ma tutaj wielkiej rewolucji, która wywróci świat Outriders do góry dnem, ale jest za to kontynuacja tego, co już w grze było dobre z kilkoma dodatkowymi elementami. Potencjał w tym świecie jest i to spory na kolejne ciekawe historie, dlatego liczę, że po ograniu Worldslayer będę mógł powiedzieć „chcę tego więcej”.
I teraz to, co najważniejsze – jak to będzie wyglądało w przypadku nowych i powracających graczy?
Zacznijmy od tego, że nowi gracze, którzy będą chcieli dołączyć do świata Outriders będą mogli kupić grę wraz z dodatkiem w jednym pakiecie. Dodatkowo będą mogli rozpocząć grę od samouczka, późniejszych etapów z głównej kampanii lub od razu przeskoczyć do Worldslayera postacią z maksymalnym poziomem doświadczenia. Gracze, którzy już grali w Outriders otrzymają możliwość zakupienia dodatku osobno w formie ulepszenia do już istniejącej zawartości. W tym momencie w PlayStation Store cena Outriders Worldslayer do 179 zł (ok 161 zł ze zniżką z PS Plus obowiązującą do premiery gry). Czy to dużo czy mało – odpowiedźcie sobie sami na to pytanie.
Premiera Outriders: Worldslayer już 30 czerwca 2022 roku, także czasu na przygotowanie się stosunkowo niewiele… ale po tym co zobaczyłem wrócić warto.