Wzloty i upadki branży gier - tym żył gaming w 2024 roku

Mateusz Mucharzewski
2024/12/22 08:00
1
0

W ramach okresu podsumowań sprawdzamy czym w ostatnich 12 miesiącach żyła światowa branża gier wideo.

Druga największa porażka w historii branży gier

Myślę, że słynne E.T. na zawsze zostanie największą porażką branży gier wideo, głównie dlatego, że doprowadziło do dużego kryzysu całego sektora. Concord nie spowodował nawet słabszego okresu Sony. Mimo wszystko mówimy o grze, która nieoficjalnie pochłonęła nawet 400 mln dolarów - na produkcję oraz przejęcie studia Firewalk. Producent PlayStation był przeświadczony, że tworzy nowy, spektakularny hit, który będzie kolejną ikoną marki. Zamiast tego utopiono mnóstwo pieniędzy, zmarnowano wiele lat pracy, a studio finalnie trzeba było zamknąć. Do tego wszystkiego Sony oddało pieniądze wszystkim nabywcom gry, a więc finalnie Concord wygenerował dokładnie 0 dolarów przychodu. W absolutnie najczarniejszych scenariuszach nie dało się przewidzieć, że to się skończy aż tak fatalnie.

W sytuacji Concorda jest jednak, jak zawsze, szerszy kontekst. Sony od pewnego czasu inwestuje w sektor GAAS, o czym szerzej mogliście przeczytać TUTAJ. Tak się jednak składa, że póki co idzie kiepsko. Concord to oczywiście wielka katastrofa, ale nie zapominajmy o problemach Marathon (jak i zresztą całego Bungie), skasowaniu The Last of Us: Factions czy porzuceniu kilku niezapowiedzianych projektów (więcej o tym TUTAJ). W produkcji jest jeszcze kilka gier, a więc seria porażek może się wydłużyć. Sytuacja Sony pokazuje jak bardzo spóźniona jest japońska korporacja, która dużo inwestuje, aby zgarnąć dla siebie kawałek już dawno podzielonego tortu. Z drugiej strony mamy Helldivers II, które dla odmiany zarabia krocie i jest już jedną z najbardziej dochodowych gier w historii Sony. To tylko pokazuje jak dużo można ugrać w sektorze GAAS.

Druga największa porażka w historii branży gier, Wzloty i upadki branży gier - tym żył gaming w 2024 roku

Porażka Concorda ma jeszcze jeden wymiar - przysłoniła inną katastrofę jaką było Suicide Squad, które również niepotrzebne próbowało podbić świat gier-usług. O tym jak bardzo wtopiło Rocksteady przeczytacie TUTAJ. Tyle dobrego, że studio nie zostało zamknięte. Nie zapominajmy jednak o tym, bo Kill The Justice League na długo powinno zostać ważną lekcją dla branży gier wideo.

Trudny rok dla konsol

W 2024 roku roku rosła sprzedaż gier czy liczba aktywnych użytkowników Steama. Mimo wszystko rynek konsolowy przeżywa spory dołek. PlayStation 5 wyraźnie zwalnia, a wydane w tym roku Pro przeszło totalnie bez echa, zachęcając do zakupy co najwyżej największych fanów marki. Microsoft tym razem pominął międzygeneracyjny update i ewidentnie dobrze zrobił. Z drugiej strony gigant z Redmond musi poważnie zastanowić się nad przyszłością Xboksa, bo popyt na wersję S i X topnieje w oczach. Nic więc dziwnego, że coraz mocniej rozwijana jest oferta grania w chmurze czy na PC.

Trudny rok dla konsol, Wzloty i upadki branży gier - tym żył gaming w 2024 roku

GramTV przedstawia:

Nie lepiej jest w Nintendo. Switch również zalicza spadek popytu, co akurat w przypadku konsoli z bazą ponad 140 mln sprzedanych urządzeń nie powinno dziwić. Wielu graczy szykuje się do premiery nowej platformy, na którą czekamy dłużej niż planowaliśmy. Japończycy zaliczyli opóźnienie i swoją kolejną konsolę zaprezentują dopiero po nowym roku. Na ożywienie na rynku tego typu sprzętów trzeba będzie więc jeszcze chwilę poczekać.

Duże zmiany w Game Passie

Rok zaczęliśmy od wyraźnego kryzysy usług subskrypcyjnych. Najwięcej wątpliwości budził oczywiście Game Pass, którego tempo pozyskiwania nowych użytkowników wyraźnie spadło. Z perspektywy czasu widać, że wszystko co się wydarzyło w kolejnych miesiącach było oczywiste. Przede wszystkim Microsoft coraz mocniej skupia się na zdobywaniu graczy na PC i rynku mobilnym, gdzie kolejne kroki w rozwoju stawia usługa xCloud. Konsole stacjonarne nie sprzedają się zbyt dobrze, a więc wzrostów trzeba szukać w innych miejscach.

Duże zmiany w Game Passie, Wzloty i upadki branży gier - tym żył gaming w 2024 roku

Pewnym zaskoczeniem może być tylko wolne tempo dodawania gier Activision. Przyspieszenie nastąpiło dopiero w drugiej połowie 2024 roku. Nadal jednak czekamy na wiele tytułów, głównie z serii Call of Duty. Kluczowym wydarzeniem była za to premiera Black Ops 6. Po wynikach sprzedaży widać, że Game Pass nie skanibalizował klasycznej dystrybucji. Analitycy rynkowi powoli mówią o dużym znaczeniu tej gry dla Game Passa, ale ciągle czekamy na konkrety. Może więc na początku przyszłego roku Microsoft pochwali się zaktualizowaną liczbą subskrybentów. Z jego perspektywy ważniejsze było jednak coś innego - nowe poziomy i stawki za usługę. Jak mówił klasyk, dobrze to już było. Po zmianach Game Pass jest wyraźnie droższy. Nadal jest bardzo opłacalny, ale 74 zł miesięcznie za pakiet z nowymi grami to jednak znacznie więcej niż 40 zł, które płaciliśmy jeszcze rok temu.

Komentarze
1
wolff01
Gramowicz
22/12/2024 14:01

"Wielu powie, że w niewielkim stopniu, bo jednak genialnych gier ostatnio wyszło całe mnóstwo."

Gdzie? Proszę wymienić przynajmniej 5. Nie indyki, nie gry z Azji. "Genialne" gry które na długo zapadają w pamięć ew. wniosły coś szczególnego do branży, będą pamiętane/ogrywane przez lata, były trend-setterami czy tym podobne.

Przecież to jest jeden z najgorszych roków w historii branży... zostanie zapamiętany tylko z wpadek i postępującego upadku rynku AAA. Praktycznie 0 exclusivów konsolowych (remasterów i Nintendo nie liczę), jeżeli spore sukcesy, to na pewno z niższego segmentu np AA (Stellar Blade, Space Marine 2). Symbolem upadku branży jest Games Awards które np. już wciągnęło DLC-ki do nominacji, albo z jednej strony mówi że "super rok" po czym pokazuje "skromnego" dyrektora z Tencent który "pomaga biednym developerom znaleźć pracę" (pomijam że to niezły krindż bo gościa pokazali jako skromnego Youtubera, a jako dyrektor ma olbrzymią sieć kontaktów). No to jak w końcu jest z tą branżą Keighley? 

Nasuwa się mem z żółtym psem - żeby nie było, ja nie uważam że branża jest w jakimś bardzo złym miejscu bo wciąż tu jest kupa kasy na stole, gry usługi czy mobile mają się dobrze itd. Natomiast trzeba wreszcie przestać zakrzywiać rzeczywistość że "everything is fine", bo wiele firm musi diametralnie zmienić swoje podejście jeśli chce aby wróciła dobra wola graczy. Koniec końców, jaki by ten gracz nie był wredny, to on/ona wykłada kasę.