Niemiecka wersja gry robiona w Polsce i przez Polaków? Tak, to możliwe.
Niemiecka wersja gry robiona w Polsce i przez Polaków? Tak, to możliwe.
W Polsce tłumaczy się gry na dowolne języki. Co prawda wielu wydawców szuka ekip w odpowiednim państwie, ale często zdarza się, że komplet języków powierza się jednej firmie i może to być firma z Polski. Mamy w kraju świetnych tłumaczy, zarówno rodowitych znających języki europejskie jak i obcokrajowców znających nasz – mówi nam zawodowy tłumacz, Mr. X, którego tożsamość musieliśmy ukryć. Wszystko z racji, że w tym zawodzie panują straszne obostrzenia prawne i niektórym firmom współpracującym z naszym rozmówcą mogłoby się nie spodobać, że rozmawiał z mediami.
Wracając jednak do lokalizacji – zwykle tłumaczeniem tekstu na dany język zajmują się ludzie po prostu dany język znający, czyli na przykład Polacy po długim kursie hiszpańskiego, ale jakości przekładu pilnują już zazwyczaj tylko i wyłącznie native speakerzy sprawdzający, czy faktycznie wszystkie teksty są skonstruowane naturalnie.
Za granicą nie robi się jedynie nagrań dialogów, te zawsze zleca się studiom z danego państwa - powodów jest wiele i wszystkie chyba oczywiste. Gotowe pliki dźwiękowe przekazywane są później do firmy tłumaczącej, by ta mogła poskładać lokalizację do kupy.
Dla osób zajmujących się stroną techniczną implementowany język nie ma znaczenia, no chyba, że trzeba się paprać z czcionkami, a konkretniej – wyświetlaniem specjalnych znaków pokroju naszych liter z ogonkami.
Z biznesowego punktu widzenia hurtowe zlecanie tłumaczeń także się opłaca – jest po prostu tańsze i to pomijając takie kwestie jak różnice kosztów zlecania czegoś w Polsce i bogatszych europejskich państwach. Nie oznacza to jednak, że wszystkie hurtowe lokalizacje powstają w Polsce - najwięksi wydawcy, jak na przykład EA, mają swoje własne centra tłumaczące. Nie, nie są one zlokalizowane w naszym kraju.
Jakie gry zostały hurtowo przetłumaczone w Polsce? Sorry, tego już powiedzieć nie mogę.