Duet producentów The Last of Us nie miał nic wspólnego z odejściem Amy Hennig, ale z filmem już tak.
Duet producentów The Last of Us nie miał nic wspólnego z odejściem Amy Hennig, ale z filmem już tak.
Zacznijmy od mniej przyjemnej kwestii. Parę dni temu z Naughty Dog pożegnała się pracująca w firmie od dekady przy seriach Jak & Daxter i Uncharted (tu będąc u steru) Amy Hennig. Oficjalnych powodów rozstania nie poznaliśmy, więc naturalnie pojawiły się domysły. "Zbliżone do ND" źródła IGN-u sugerowały, że wpływ na sprawę mieli Neil Druckmann i Bruce Stralley, twórcy The Last of Us, którzy teraz - podobno - przejęli serię Uncharted.
Szefowie Naughty Dog - Evan Wells i Christophe Balestra - odnieśli się do sprawy, zaprzeczając jakoby dwaj pracownicy zmusili Hennig do odejścia. Zapewniają, że mają całkowitą kontrolę nad wydarzeniami w firmie. Nie dopuściliby zatem nigdy do takiej sytuacji. Doniesienia o tarciach w zespole uważają za nieprofesjonalne i uderzające w reputację ich kadry. Stąd interwencja w formie wpisu na stronie studia.
Przejdźmy do weselszych wieści. Powstanie kinowa adaptacja The Last of Us! W projekt zaangażowani będą wszyscy kluczowi twórcy gry. Neil Druckmann (dyrektor kreatywny) napisze scenariusz filmu i do spółki z Bruce'em Straleyem (reżyser gry) oraz wspomnianym wcześniej duetem Wells - Balestra będzie jego producentem wykonawczym. W ekipie producentów jest jeszcze jedna ważna postać, tym razem ze świata filmu - Sam Raimi (trylogia o Spider-Manie, Martwe zło, niedoszły reżyser World of Warcraft). Filmową adaptację The Last of Us wyprodukuje jego właśnie studio Ghost House Pictures, a dystrybucją zajmie się wytwórnia Screen Gems. Więcej szczegółów - oprócz standardowej pijarowej papki, której Wam oszczędzę - póki co nie znamy.
Czy to może się nie udać?