Plotki dementują pogłoski, by wywołać kolejne spekulacje, a wydawca milczy jak zaklęty.
Plotki dementują pogłoski, by wywołać kolejne spekulacje, a wydawca milczy jak zaklęty.
W ostatnich dniach mogliśmy zaobserwować spory wysyp nieoficjalnych doniesień dotyczących gry Assassin’s Creed Ragnarok, rzekomej kolejnej odsłony popularnego cyklu przygodowych gier akcji od Ubisoftu. Liczne przecieki sugerowały szereg zmian związanych z mechaniką rozgrywki czy nawet miejsce osadzenia akcji tytułu, ale zdaniem analityka firmy Niko Partners, Daniela Ahmada, są one dalekie od rzeczywistości. Na najnowszym wpisie na forum ResetEra Ahmad zapewnił, że większość ostatnich przecieków związanych z Assassin’s Creed jest niepoprawna – według niego gra nie nazywa się nawet Ragnarok i chociaż wiele poruszonych w przeciekach aspektów jest bliskich produkowanej grze, to raczej nie mamy co liczyć na przedwczesne wieści związane np. z fabułą.
Oczywiście wypowiedź Ahmada jest w równym stopniu nieoficjalna względem stanowiska Ubisoftu, co przywołane tu wcześniejsze plotki, więc i do niej należy podejść z odpowiednią rezerwą. Historia pokazuje jednak, że Ahmad często poprawnie odczytywał działania wydawców, więc może się okazać, że samo Ragnarok jest jedynie nazwą kodową projektu, a przecieki dotyczą pierwszych szkiców i dawno uległy zmianie. Jedno jest pewne – fani serii chcieliby już wiedzieć o nowych Assassin’s Creed coś więcej, niż to, że ukaże się w 2020 roku.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!