Z krytyką się nie walczy, ale pogróżki pod adresem aktorów należy zgłosić odpowiednim służbom – tłumaczy reżyser The Last of Us Part 2.
Od premiery The Last of Us Part 2 minął już ponad tydzień. Na tym etapie doskonale wiemy już, że gra osiągnęła znakomity wynik komercyjny, ale wiele elementów jej linii fabularnej nie spodobało się graczom. Zalew negatywnych recenzji, otwarta krytyka twórców, a nawet poszczególnych osób zaangażowanych w projekt – jak sobie z tym radzić? Ignorować – przekonywał reżyser gry The Last of Us Part 2, Neil Druckmann, podczas podcastu z Reggiem Fils-Aimesem.
Druckmann wyjaśnił, że niezależnie od tego, jakie uwagi pojawiają się pod adresem gry, twórca jest bezbronny. Nawet otwarte ustosunkowanie się do stawianych zarzutów nie przyniesie żadnych rezultatów – nie da się zmienić zdania graczy, więc najlepiej robić swoje pomimo niego. Inną sprawą są personalne wycieczki pod adresem twórców, które nierzadko posuwają się za daleko.
Podczas podcastu wiceprezes Naughty Dog wspomniał o jednej z aktorek, której mocno oberwało się za postać, którą odgrywa w grze. Tu Druckmann wspomniał o określonych protokołach i wyjaśnił, że takie zachowanie należało zgłosić odpowiednim służbom. Ostatecznie wyznał, że nie rozumie, dlaczego gracze podejmują taki wysiłek, by „zadbać o losy” fikcyjnych postaci, a jednocześnie szykanują tych, którzy stworzyli dla nich tę wizję.
GramTV przedstawia:
Cóż, z jednej strony takie stanowisko nie będzie zbyt popularne, szczególnie gdy obrońcy Ellie i spółki zostaną zlokalizowani przez odpowiednie służby i poniosą konsekwencje swojego zachowania w sieci. Z drugiej strony niezależnie od rezultatu, a raczej jego odbioru, należy oddzielić fikcję od rzeczywistości, a krytykę od hejtu.
The Last of Us Part 2 zadebiutowało 19 czerwca wyłącznie na PlayStation 4. Uwielbiana przez media i znienawidzona przez graczy produkcja ukaże się również na PlayStation 5.
Krde, no żeż, "postawiono" miało być, a nie postanowiono, c'nie?
Wszsko prz'z te skrty, krde no :).
Melchah
Gramowicz
01/07/2020 17:14
senza napisał:
Oczywiscie, ze mieli rozne wizje. Jak zwykle to bywa przy pisaniu czegokolwiek, co to za pytanie wgl...
Melchah napisał:
Właśnie. I tu mam pytanie: czy był inny scenariusz tej gry?
Ciekawe jakby dali scenariusz Amy Henning...
Ty, no wgl takie pytanie, bo jestem ciekaw czy mógłbym poczytać coś na ten temat, jak te najpoważniejsze alternatywy wyglądały i czemu postanowiono w końcu na takiego kupsztala.
Może wgl wiesz coś na ten temat i byś pokierował, c'nie? Weź, krde, no. Poka, poka :).
senza
Gramowicz
01/07/2020 13:25
wolff01 napisał:
Bo tak działa nowe pokolenie developerów w gamedevie (oczywiście są wyjątki ale coraz mniej). Nasłuchali się o "toksyczności" graczy, dlatego teraz zbywają wszystko lekceważeniem ich. Słuchają albo pieniędzy albo tych którzy im przyklaskują. Ze skromnych i pracowitych nerdów stali się osobami którzy mają tak głęboko głowę w swojej d*pie że nic do nich nie trafia, bo chcą być "progresywni".
LMAO. A może po prostu lekceważą bo mieli swoj pomysł, który chcieli zrealizować bez ingerencji tych super graczy, ktorzy teraz by pozmieniali całą grę, bo zabili glownego bohatera pierwszej czesci. Like, czy ludzie nigdy filmow/seriali z zombie nie widzieli?? Czy to serio takie dziwne ze glowna postac ginie? Można twoja wypowiedz pięknie odwrócić: Gracze tacy jak ty maja glowe gleboko w swojej d*pie, ze nic do nich nie trafia, bo oni wiedza najlepiej jak sie pisze historie i jak sie robi gry. No litosci.