The Novelist można bardzo łatwo zareklamować. Wystarczy powiedzieć, że jest to gra, w której wcielamy się w ducha nawiedzającego położony na uboczu dom, w którym mieszka znany pisarz z żoną i dzieckiem. Brzmi oryginalnie, prawda? I ekscytująco. I obiecująco, bo jak często mamy okazję być duchem? No właśnie. Mnie ta koncepcja ujęła i od kiedy usłyszałem o The Novelist, czekałem niecierpliwie na premierę, żeby przekonać się, jak taki dobry pomysł sprawdzi się w akcji. Niestety, okazało się, że z tym sprawdzaniem to jest dość słabo i to, co miało być gwoździem programu, równie dobrze może zostać wykorzystane w roli tegoż gwoździa, tyle że to trumny. Z drugiej strony jednak, choć zawiodłem się w The Novelist na pomyśle, po którym najwięcej sobie obiecywałem, to gra zaskoczyła mnie pozytywnie pod innymi względami. I koniec końców ani minusy nie przesłoniły plusów, ani też odwrotnie. Ale do rzeczy może.
Dorosła opowieść o trudnych decyzjach, które trzeba podejmować w normalnym życiu.