Tydzień z Actina GameON: Dzień trzeci - Skąd się wzięło, co siedzi w pecetach?

Kamil Ostrowski
2014/11/22 18:00
9
0

Jak to mawiają "pokaż kotku, co masz pod obudową". Takim tekstem można nie tylko na pewniaka poderwać dowolną dziewczynę w klubie (żartuję, nie polecam), ale też rozpocząć pogawędkę w gronie znajomych-komputerowców. Wypadałoby przy tym oczywiście wiedzieć o czym się mówi.

Tydzień z Actina GameON: Dzień trzeci - Skąd się wzięło, co siedzi w pecetach?

Pora więc na duży skrót tego, które komponenty znajdujące się pod obudową komputera mają największe znaczenie dla wydajności.

Procesor


Procesor
, Tydzień z Actina GameON: Dzień trzeci - Skąd się wzięło, co siedzi w pecetach?

Skąd wzięły się procesory, które dzisiaj napędzają nasze maszyny? Początki wcale nie były takie łatwe. Pierwsze procesory oparte na architekturze x86, stworzonej przez znaną wszystkim firmę Intel®, a w dobie przejścia na 64-bity zmodyfikowanej przez AMD, nie były takie... szybkie. Procesor Intel® 8086 stworzony w 1978 roku miał 0,029 miliona tranzystorów, a taktowany był z częstotliwością 8 MHz. Kultowy model Intel® i486 z 1989 roku miał już 25 MHz i 1,180 miliona tranzystorów. Jak to się ma do dzisiejszych wyników? Intel® Core™ i7 z czwartej serii to 1,4 miliarda tranzystorów i do częstotliwość taktowania do 3,6 GHz (4 GHz w trybie "turbo"). Tysiąckrotny wzrost wydajności w ciągu 25 lat. Strach się bać, gdzie będziemy za kolejne ćwierć wieku.

Każdy z komputerów z serii Actina GameOn wyposażony jest w procesor Intel®a z czwartej serii. Tradycyjnie już układy tego producenta dzielą się, w kategorii która interesuje graczy najbardziej, wedle zasady: im wyższy numer, tym lepiej. Mamy więc procesory "i3", "i5" i "i7". Pierwszy z nich jest przeznaczony do umiarkowanie zaawansowanych zastosowań, a w przypadku gier wideo szybko poczuć możemy lekki brak mocy. "i5" to idealny wybór dla tych, którzy szukają satysfakcjonującej mocy w cenie, która nie ich nawiedzać w nocnych koszmarach. "i7" to natomiast rozwiązanie dla osób bezkompromisowych, które po prostu chcą mieć najlepsze co jest w tej chwili na rynku - najdroższe modele z tej półki potrafią kosztować nawet parę tysięcy złotych.

Taki podział panuje już od 2008 roku, kiedy pojawiła się pierwsza seria procesorów Core™, oparta o architekturze zwanej "Nehalem". Warto tutaj wspomnieć, że Intel® popisał się wypuszczając czwartą serię procesorów "Core™". Zastosowano co prawda ten sam proces fabryczny co w przypadku Ivy Bridge, a więc 22 nanometrów, ale dzięki magii inżynierów wdrożono wszystkie najnowsze rozwiązania w dziedzinie budowy układów, dzięki czemu udało się poprawić wyniki wydajności o dobrych kilkanaście procent, a jednocześnie obniżyć zużycie prądu (realnie o około 40%). Kupując komputer warto zwrócić uwagę właśnie na to, żeby procesor który kupujemy był najnowszej generacji. Dzięki temu również mamy pewność, że dostaniemy płytę główną, która wspiera najnowsze standardy mocowania do płyty głównej (w tym przypadku LGA 1150), co pozwoli w przyszłości na modernizację w oparciu o tę samą podstawę.

Pamięć RAM


Pamięć RAM
, Tydzień z Actina GameON: Dzień trzeci - Skąd się wzięło, co siedzi w pecetach?

Pamięć RAM to inaczej mówiąc "pamięć o dostępie swobodnym". To właśnie przez tę przestrzeń przetaczają się wszystkie dane na których operujemy i w której przechowywane działające programy. Od roku 1997 rozwijany jest standard obudowy DIMM, który stworzył kształt pamięci RAM jaką znamy dzisiaj. Jeżeli natomiast chodzi o standardy wydajności to w 1999 roku po raz pierwszy pojawiło się oznaczenie DDR SD(ang. Double Data Rate Synchronous Dynamic) które w kolejnych latach doczekało się swoich kolejnych odsłon - DDR2, DDR3 i wreszcie DDR4, wprowadzona w 2014 roku (wciąż mało popularna).

Najczęściej w kontekście pamięci DDR mówi się o dwóch parametrach - objętości pamięci i częstotliwości pracy. Jeżeli chodzi o tę pierwszą, to 8 GB w dzisiejszych czasach uznawane jest za standard, wartość tego drugiego to natomiast standardowo 1600MHz, chociaż zdarzają się nieco wolniejsze i sporo szybsze moduły.

Dysk twardy


Dysk twardy
, Tydzień z Actina GameON: Dzień trzeci - Skąd się wzięło, co siedzi w pecetach?

Dyski twarde przez wiele lat działały właściwie na bardzo podobnej zasadzie - wykorzystywały okrągły nośnik magnetyczny, na którym zapisywało się dane w formie bitowej (zero-jedynkowej). Pierwsze konsumenckie dyski twarde o szalonej pojemności 5MB, wyprodukowała firma Seagate. Z biegiem lat pojemność dysków twardych rosła, a wraz z nią inne parametry, np. prędkość obrotowa dysków magnetycznych i szybkość transmisji danych.

GramTV przedstawia:

Aktualnie na rynku jest już tylko trzech producentów dysków twardych: Western Digital, Seagate i Toshiba. Obecnie najbardziej pojemne dyski twarde mają pojemność 10 terabajtów (10 000 gigabajtów) i są wypełniane helem, co pozwala zmniejszyć pobór energii.

Przyszłość nie leży jednak w modernizacji dysków magnetycznych, a w połączeniu tradycyjnych dysków twardych z dyskami SSD (ang. solid-state drive). Są one oparte na technologii która odpowiada również za działanie pamięci flash. Istnieje szereg cech, które wyróżniają nowy rodzaj pamięci masowej - dzięki braku ruchomych części znacznie mniejsza jest awaryjność tych urządzeń. Poza tym o wiele szybszy jest odczyt i zapis danych, co w praktyce oznacza, że system potrafi uruchomić się w parę sekund, a czas wczytywania poziomów gier wideo skraca się kilkukrotnie. Wadą dysków SSD jest ich wysoki koszt - z tego powodu zazwyczaj kupuje się również tradycyjny dysk magnetyczny, na którym można archiwizować mniej istotne dane. W najlepszych komputerach stosuje się właśnie taką kombinację - duży, tradycyjny dysk twardy i mniejszy SSD, na którym stawia się system i najczęściej uruchamiane aplikacje.

Karta graficzna



Karta graficzna
, Tydzień z Actina GameON: Dzień trzeci - Skąd się wzięło, co siedzi w pecetach?

Karty graficzne nie są niezbędnymi elementami komputera. Oczywiście, jakieś wizualia powinny się wyświetlać, ale nie jest przecież powiedziane, że każda maszyna jest pecetem. Niemniej, w naszym przypadku, kiedy chcemy używać swojego blaszaka do grania, akcelerator grafiki to dobro nie do przecenienia, a jednocześnie jeden z najważniejszych elementów komputera.

Karta graficzna pełni dwojaką funkcję. Po pierwsze, odpowiada za renderowanie obrazu, a po drugie, przekształca ten obraz w sygnały zrozumiałe dla wyświetlacza, a następnie wysyła je po kablu do monitora. Oczywiście pierwsze karty graficzne były bardzo prymitywne, pozwalały zaledwie na wyświetlanie tekstu. Dopiero w listopadzie 1996 roku pojawił się pierwszy konsumencki akcelerator grafiki 3D z prawdziwego zdarzenia - 3Dfx Voodoo. Było to urządzenie, które skupiało się na wyświetlaniu obrazu 3D - okazało się być tak popularne, że w pewnym momencie zupełnie zdominowało ten rynek.

Walka ATI (dzisiaj AMD) z Nvidią to tak naprawdę historia współczesna, bo rozpoczęta dopiero w latach dwutysięcznych. Wraz z upadkiem 3dfx ci dwaj producenci wyrośli na potentatów branżowych, którzy obecnie trzymają w garści lwią część rynku, włącznie z produkcją kart graficznych dla konsol stacjonarnych (w przypadku obecnie trwającej generacji kontrakty zarówno z Microsoftem, jak i Sony, zdobył producent Radeonów). Obydwie firmy na przestrzeni lat miały swoje wzloty i upadki, zazwyczaj wynikające z delikatną utratą przewagi technologicznej. Dziś AMD i Nvidia idą praktycznie łeb w łeb - obydwie firmy mają niemalże identyczny udział w rynku.

Karty z serii Radeon dziś dobrze sobie radzą w niskich konfiguracjach, m.in. ze względu na dobrze sprawującą się technologię Mantle - dlatego rozwiązania od AMD często zobaczymy np. w komputerach przenośnych. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że to Nvidia przoduje w przypadku kart high-endowych (powyżej 300 dolarów). Nie bez powodu, bo urządzenia tej firmy z reguły działają stabilniej w sensie osiągów w różnych grach wideo. Pobierają też mniej prądu.

Dzisiaj często, głównie w urządzeniach mobilnych funkcje karty graficznej pełnią nie osobne urządzenia, a odpowiednie chipy w procesorze - najnowsze generacje procesorów z serii Intel® "Core™" mają dosyć zaawansowane układy, które pozwalają często nawet na uruchomienie nowszych gier. Nie jest to rozwiązanie idealne dla gracza, ale w sytuacjach awaryjnych potrafi dać radę.

Cała reszta też się liczy


Cała reszta też się liczy, Tydzień z Actina GameON: Dzień trzeci - Skąd się wzięło, co siedzi w pecetach?

Oczywiście pewne znaczenie dla wydajności ma wiele innych czynników chociażby obudowa czy wentylatory, które mogą mieć wpływ na wyniki overclockingu. Swoje może robić też płyta główna, ale w tym przypadku nie działa zasada "im droższa, tym lepsza", bo czasami prawie sto procent mocy można wyciągnąć z zakupionych komponentów już na prostej, niedrogiej płycie.

Pamiętać trzeba, że chociaż jakość i cena poszczególnych części mają znaczenie, to trzeba również pamiętać o wielu niuansach, aby całość dobrać możliwie optymalnie. Do złożenia podstawowego "składaka" wystarczy wiedza nabyta podczas jednego długiego wieczoru przed komputerem, ale zgranie wszystkiego idealnie to zajęcie dla osób, które mocniej siedzą w temacie. Jeżeli nie czujemy się na siłach, czasami lepiej jest jednak zainwestować w gotowy już zestaw. Składanie komputerów to też sztuka.

*Tydzień z Actina GameOn jest wspólną akcja promocyjną Gram.pl i Actina

Komentarze
9
Martimat
Gramowicz
24/11/2014 00:39

> Dla mnie podstawa zestawu PC to napędy, zasilacz i... buda. W moim przypadku w zasadzie> wszystko to służy od 2006 roku do teraz - wymieniłem tylko zasilacz (stary, niestety,> wyzionął ducha), za to wciąż mam w budzie ośmioletni twardy dysk ;)Co do podstaw- zasilacz jak najbardziej (bezpieczeństwo); dobra buda - też przetrwa kilka "pokoleń" peryferii (i wentylatorów), dołożyłbym jeszcze płytę główną - dobrze kupiona (lekko na wyrost) zapewnia bezstresowe rozwijanie zestawu w przyszłości.Napędy - sprzęt wymienialny (i tańszy), ale niezawodność to podstawa :)

Usunięty
Usunięty
23/11/2014 21:46

> Fajne jest to, że nie walą ściemy i dają naprawdę> porządne zasilacze i płyty główne, które powinny służyć dłużej niż karta graficzna.Dla mnie podstawa zestawu PC to napędy, zasilacz i... buda. W moim przypadku w zasadzie wszystko to służy od 2006 roku do teraz - wymieniłem tylko zasilacz (stary, niestety, wyzionął ducha), za to wciąż mam w budzie ośmioletni twardy dysk ;)

leszeq
Gramowicz
23/11/2014 16:03

Jak można mieć w środku taki kablowy syf jak na pierwszym zdjęciu? Nawet jeśli nie pochodzi ono z promowanych składaków to skutecznie do nich zniechęca...




Trwa Wczytywanie