Ktoś kiedyś powiedział mi, że oprócz remake’ów i remasterów są jeszcze remastery premium. Do tego grona z pewnością można zaliczyć Age of Empires III: Definitive Edition.
Mózg oszukuje
Za każdym razem, gdy coś wspominamy przerabia to, by docelowo stworzyć idealny obraz wydarzeń z przeszłości. Dlatego też w mojej głowie do dziś Age of Empires III wygląda obłędnie, choć tak naprawdę gra mocno się postarzała, o czym można przekonać się, uruchamiając wersję z 2005 roku. Ale nie najpierw, lecz po zapoznaniu się z Definitive Edition. Grając w remaster można bowiem odnieść wrażenie, że gra prezentuje się tak samo, jak 15 lat temu, bo właśnie zapamiętaliśmy ją jako produkcję z wysokiej jakości grafiką, dopracowanymi modelami jednostek, itd. To jednak nieprawda, bo oprawa wizualna Age of Empires III nie przetrwała próby czasu. Ale na szczęście jest remaster, który dzisiaj ma swoją oficjalną premierę.
A propos powyższego, wydaje mi się, że w Age of Empires III ogrywanym przeze mnie niedługo po rynkowym debiucie najbardziej doskwierał mi interfejs użytkownika podczas rozgrywki. Nie jestem pewien, ale chyba zajmował zbyt wiele miejsca na i tak niewielkim, bo zaledwie 17-calowym ekranie posiadanego przeze mnie wówczas monitora. Możliwe, że doczekał się on mniejszej wersji w którejś aktualizacji, lecz głowy nie dam.
Mogę natomiast powiedzieć, że w Age of Empires III: Definitive Edition przed rozpoczęciem zabawy mamy do wyboru trzy rodzaje interfejsu: klasyczny, definitywny i domyślny. Spolszczyłem ich nazwy, chociaż sama gra została wydana jedynie po angielsku. Taką informację znajdziecie zresztą w ramce z minusami, bo liczyłem, że wydawca pokusi się chociaż o dodanie przetłumaczonych napisów.
Dlaczego remaster premium?
Z jednej strony nie jest to remake, bo Age of Empires III nie zostało stworzone zupełnie od nowa na bazie starego pomysłu, z drugiej natomiast nie jest to remaster po kosztach, których twórcy ograniczają się wyłącznie do przygotowania tekstur w wyższej rozdzielczości celem dostosowania ich czy to to nowej platformy docelowej, czy też ekranów panoramicznych. Tutaj otrzymujemy coś znacznie więcej.
GramTV przedstawia:
Przede wszystkim, o czym już zresztą wiecie, gruntownie odświeżono grafikę. Wystarczy spojrzeć na budynki, jednostki czy też rozmaite obiekty otoczenia, by zauważyć, że wszystkim elementom poświęcono mnóstwo uwagi. Oglądając je z najbliższej odległości można być pod wrażeniem tego, co zrobili autorzy z produkcją nieistniejącego już dziś Ensemble Studios. Trzeba również wspomnieć o udźwiękowieniu, bo na potrzeby Age of Empires III: Definitive Edition soundtrack nagrano właściwie od nowa.Tantalus Media i Forgotten Empires, czyli twórcom remastera, należą się najwyższe wyrazy uznania.
15 lat to kawał czasu
Trudno w to uwierzyć, ale kiedy wyszło Age of Empires III niektórych czytelników gram.pl nie było na świecie, a dziś chodzą do liceum. Dlatego też przypomnę, że mamy tutaj do czynienia z klasyczną strategią czasu rzeczywistego, w której rozgrywka opiera się na wydobywaniu surowców, rozbudowywaniu własnej bazy, rekrutowaniu jednostek i walce z przeciwnikami. W międzyczasie odwiedzamy także nasze miasto, by ulepszać je, a następnie zyskiwać dzięki temu rozmaite profity. Osoby wychowane na współczesnych grach MOBA, które mogą budzić (błędne!) skojarzenia z takimi grami, jak właśnie Age of Empires III zauważą, że tempo rozgrywki jest wolne. Jasne, gdy trwa bitwa, to trup ściele się gęsto, a gracz ma pełne ręce roboty. Często jednak patrzymy na wznoszące się budynki, chłopów rąbiących drewno czy też innych podwładnych, którzy pozyskują żywność czy złoto.
W gram.pl od 2008 roku, w giereczkowie od 2002. Redaktor, recenzent. Podobno dużo gra w Soulsy, choć sam twierdzi, że to nieprawda. To znaczy gra, ale nie aż tak dużo.
Mnie "zaskoczyło" trochę AI (które nie było usprawnione).
Odpaliłem sobie skrimish na "Standard" żeby sobie przypomnieć jak się w to gra (od razu mówię że nigdy nie byłem dobry w RTS), coś tam sobie buduje jak noob, jakieś 20+ minut w grze już mam trochę armii to mówię, "a to sobie zaatakuje rywala". Gracz AI nie miał nawet armii do obrony, jedynie jakiś jeden fort :D