RIDE 5 - recenzja. Czy to najlepsza gra studia Milestone?

Adam "Harpen" Berlik
2023/08/21 11:30
0
0

Porzucenie konsol minionej generacji pozwoliło rozwinąć skrzydła autorom nowej części serii RIDE. Sprawdziliśmy, jak bardzo!

Niższy próg wejścia niż w RIDE 4

Na szczęście jednak w RIDE 5 studio Milestone poszło po rozum do głowy i nie trzeba zdawać na początku licencji. Choć gra jest niezwykle trudna, nawet po włączeniu różnego rodzaju asyst, próg wejścia jest znacznie niższy, a liczne opcje dostosowania poziomu trudności sprawiają, że każdy chętny może spróbować swoich sił. Co ważne, aktywowanie wszystkich ułatwiaczy doprowadza do sytuacji, w której motocykl praktycznie jedzie sam, a my - jeśli chcemy - możemy korygować tor jazdy, prędkość czy też manipulować sylwetką zawodnika.

Jak to jedzie!

Włoska ekipa niewątpliwie spędziła mnóstwo czasu na dopieszczeniu modelu jazdy w RIDE 5 do granic możliwości. Wierzcie mi na słowo - gra jest znacznie bardziej responsywna niż “czwórka”, czuć ogromne różnice między jednośladami, wprowadzenie jakichkolwiek zmian w menu tuningu również daje pożądane efekty, więc można przepaść tu na setki godzin. Tym bardziej, że wcale nie trzeba niczego konfigurować ręcznie przez kilkadziesiąt minut, jak ja, ale można wybrać jeden z czterech domyślnych poziomów trudności. Dodatkowo gra pozwala na określenie poziomu trudności SI i zachowania komputerowych przeciwników - czy mają być bardziej spokojni, czy też jeździć agresywnie.

RIDE 5 to gra dla każdego, bo…

Osobny akapit należy się dodatkowej funkcji, która w grach zaczyna się pojawiać coraz częściej i znalazła się chociażby w Forza Horizon 5. Mowa w tym przypadku o możliwości zmiany prędkości gry, dzięki czemu wszystko działa wolniej, a my mamy więcej czasu na reakcję. Pojawienie się takiego rozwiązania w RIDE 5 z miejsca zwiększa grupę potencjalnych odbiorców o osoby, dla których tempo rozgrywki było zbyt szybkie. Niekiedy trudno wejść bowiem w zakręt, kiedy nasz jednoślad musi jechać z prędkością ponad 100 kilometrów na godzinę. Jeśli jednak w grze wszystko działa wolniej, my możemy spokojnie rozpocząć hamowanie i skręcanie, a następnie rozwinąć prędkość na prostej. Ciekawe czy z czasem taka opcja znajdzie się również w innych grach, np. souls-like’ach.

Zupełnie nowa kariera dla jednego gracza

RIDE 5 to przede wszystkim rozbudowana kariera dla jednego gracza z - niestety - zbyt wieloma materiałami wideo, których nie da się pominąć, ale za to z przyjemnym głosem narratora, który zachęca nas do tego (a to kogoś trzeba?) byśmy przeszli drogę “od zera do bohatera”, to znaczy zaczynali jako żółtodziób, a skończyli jako mistrz kierownicy. Nie będzie to łatwe, lecz autorzy przygotowali szereg różnorodnych typów zawodów, w których sprawdzimy swoje umiejętności.

GramTV przedstawia:

Poza klasycznymi wyścigami (zarówno pojedynczymi, jak i w formie składających się z kilku rund mistrzostw) mamy tutaj także zawody wytrzymałościowe (o nich więcej za chwilę), konkurencję “jeden na jednego” i próby czasowe. Zmierzymy się w nich oczywiście z SI, ale nie będą to wyłącznie rywale znani nam jedynie z imienia i nazwiska widniejącego na liście startowej, niektórych - podobnie jak w pierwszej Forza Horizon - poznamy na przywołanych już filmikach wyświetlanych przed zawodami.

Chcąc przejechać wszystkie wyścigi, jakie Milestone oddało do naszej dyspozycji w RIDE 5 w trybie kariery trzeba poświęcić co najmniej kilkadziesiąt godzin. Zwłaszcza, że poza tymi obowiązkowymi regularnie odblokowujemy dostęp do zawodów dla chętnych.

Wracając jednak do zawodów wytrzymałościowych w RIDE 5 trzeba powiedzieć, że mogą one trwać od 20 minut do… nawet 24 godzin! O ile kiedyś w grach wideo takie funkcje również były dostępne, o tyle teraz jakoś gracze chętniej z nich korzystają, bowiem autorzy zaczęli udostępniać możliwość zapisywania rozgrywki w trakcie sesji. Na przykład w ostatnim F1 23 mogliśmy dokonać tego “w locie”, a w recenzowanym RIDE 5 automatyczne sejwowanie odbywa się po każdorazowym pitstopie.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!