Tydzień z Alienware - Alienware w Polsce - wywiad

Michał Myszasty Nowicki
2010/10/14 18:30
8
0

Kończąc nasz Tydzień z Alienware, zapraszamy do lektury krótkiej rozmowy na temat obecności tej marki na polskim rynku, jaką Myszasty odbył z przedstawicielem firmy Dell Polska, Marcinem Babiakiem.

Kończąc nasz Tydzień z Alienware, zapraszamy do lektury krótkiej rozmowy na temat obecności tej marki na polskim rynku, jaką Myszasty odbył z przedstawicielem firmy Dell Polska, Marcinem Babiakiem.

Tydzień z Alienware - Alienware w Polsce - wywiad

Witam serdecznie. Nazywam się Michał Nowicki, pracuję dla redakcji gram.pl i chciałem zadać kilka pytań dotyczących obecności firmy Alienware na polskim rynku. Mam przyjemność rozmawiać z...

Marcinem Babiakiem, dyrektorem handlowym Dell Polska.

Skoro formalności mamy już za sobą, przejdźmy do pierwszego pytania. Skąd wzięła się decyzja o wprowadzeniu marki Alienware na polski rynek?

Kiedy kilka lat temu Dell kupił Alienware, postanowił wprowadzić tę markę na szeroką skalę, upowszechnić ją na świecie. W tej chwili marka jest już dostępna w 76 krajach. Polska jest 77. krajem, w którym pojawiły się komputery Alienware.

Czyli jest to część polityki firmy?

Dokładnie.

Czy Polska został tu jakoś wyróżniona, czy...

Nie. Sukcesywnie wprowadzamy markę Alienware do poszczególnych krajów. Jest to dość specyficzny produkt i stąd nie jest obecny na wszystkich rynkach, we wszystkich językach, wszędzie, ale staramy się tę markę możliwie jak najbardziej upowszechnić.

Czy wejście to oznacza, że komputery tej marki będą już stale obecne w ofercie Dell Polska?

Na pewno nie jest to jednorazowa akcja. Te komputery są w tej chwili dostępne w sieciach Media Markt i Saturn i również na stronie dell.pl. Jest to jak najbardziej działanie strategiczne.

Czy oferta na naszym rynku różni się czymś od rodzimego, amerykańskiego lub w innych krajach?

Nie. Mamy dokładnie taką samą ofertę: trzy notebooki, dwa komputery stacjonarne i pełną gamę akcesoriów. Wszystkie produkty Alienware są u nas dostępne.

Krótko mówiąc, komputer kupiony u nas jest dokładnie takim samym komputerem, jak komputer, który kupi Amerykanin w Nowym Jorku, czy Australijczyk w Sydney?

Tak, oczywiście. Sprawa wygląda tak, że komputery mogą być produkowane na zamówienie klientów w wielu, wielu różnych konfiguracjach. Nasi klienci, sieci handlowe, które kupują te komputery w różny sposób, na różne rynki, oceniają swoje potrzeby. I może być tak, że w jednym kraju największe zapotrzebowanie będzie na najmocniejszą konfigurację 17 calowego notebooka, a gdzie indziej najlepiej sprzedawać będzie się najsłabszy 15 calowy. To są tego typu różnice, handlowe. Natomiast z punktu widzenia producenta, czy konstrukcji oferty, Polacy mają dostęp do tej samej oferty, co Amerykanie, czy mieszkańcy innych krajów, w których już jest marka Alienware.

Z tym właśnie wiąże się kolejne pytanie. Czy nie boicie się wejścia na nasz rynek? Nie są to najtańsze komputery, poza tym u nas wciąż dobrze ma się tradycja samodzielnego składania pecetów.

Bardzo ciekawy temat pan poruszył. Bo naszym zdaniem kończą się czasy, kiedy komputer to było urządzenie samodzielnie montowane i składane przez nas samych; kiedy to był szary piecyk stawiany gdzieś tam pod biurkiem. Gdy dzisiaj wchodzi pan do sklepu komputerowego, ulotka nie wygląda, jak spis wszystkich możliwych komponentów, z których klient wspólnie z handlowcem tworzy jakiś rozbudowany, wyrafinowany komputer. Klienci dzisiaj oczekują rozwiązań przemyślanych przez producenta, gotowych, maksymalnie niezawodnych i wspartych porządnym serwisem. I to daje marka Alienware. Komponenty o najwyższej wydajności, połączone w jedną przemyślaną przez producenta całość i objęte profesjonalnym serwisem.

Wspomniał pan o kwestii ceny. Owszem, są tańsze komputery od Alienware. Ale tu powstaje pytanie do kogo kierowana jest ta oferta?

To właśnie miało być moje kolejne pytanie...

No właśnie. Do kogo więc? Przede wszystkim do graczy. Do graczy komputerowych, do ludzi, dla których gry są pasją. Jeśli dla kogoś granie na komputerze sprowadza się do FarmVille, to może swoją pasję realizować na telefonie komórkowym. Jeśli ktoś lubi sobie od czasu do czasu pograć, to zapewne wybierze konsolę. Ale jeśli granie to część jego życia, jeśli chce się w pełni zanurzyć w trójwymiarowy świat, to musi posiadać komputer z potężnym systemem graficznym i mocnym procesorem. I właśnie do takich osób jest skierowana ta oferta, osób dla których granie jest pasją; którzy lubią grać i cenią sobie wysoką jakość i wydajność sprzętu.

Na czym więc polega przewaga sprzętu Alienware? Swoją drogą, to marka, którą gracze doskonale kojarzą, chociaż nie była oficjalnie obecna w Polsce...

To jest kilka rzeczy, o których trzeba powiedzieć. To jest design, to są parametry techniczne i serwis. Może zacznę od rzeczy pozornie najmniej istotnej, ale jednak ważnej. Wszyscy jesteśmy przecież mniej lub bardziej gadżeciarzami...

Oj, zgadza się...

GramTV przedstawia:

...i komputer, to coraz częściej także element dekoracyjny, towarzyszący naszemu życiu. Element prestiżu nawet. On musi wyglądać. Alienware, to komputery, których wygląd jest niesamowity, fascynujący. To naprawdę piękny przedmiot, po prostu ładnie wygląda. To jedna rzecz. Jeśli zaś chodzi o wnętrzności komputera, czy kwestie techniczne. Tu musielibyśmy przejść przez wiele, wiele elementów, ale może takie najważniejsze. Procesory w komputerach Alienware są niejednokrotnie podkręcone przez nas, przez producenta, ponad nominalne wartości taktowania. Karty graficzne, to najnowsze modele, które często możemy łączyć, co pozwala nam zarówno na wygenerowanie realistycznej sceny 3D, jak i obserwowanie gry na wielu monitorach.

Kiedy komponenty pracują przy swojej maksymalnej wydajności, produkują oczywiście bardzo dużą ilość ciepła. Tak już jest, niestety, w elektronice. Dlatego produkty Alienware posiadają bardzo wydajne systemy chłodzenia. W przypadku notebooków można nawet powiedzieć, że w połowie składa on się z radiatora, a z kolei modele stacjonarne wyposażone są w chłodzenie cieczą. Fabrycznie, od początku, zaraz po wyjęciu z pudełka – nie musimy nic dodatkowo montować, czy konfigurować. Pozwala to na skuteczne wyciągnięcie ciepła z wnętrza obudowy. Wiadomo, że ciecz ma wyższe przewodnictwo cieplne, niż powietrze, reszta komponentów pracuje wtedy w zupełnie innym reżimie termicznym.

No i serwis. Pamięta pan początki naszej branży, kilkanaście lat temu? Ludzie kupowali komputery i nikogo nie interesowało, jaki serwis jest do tych komputerów. Najczęściej zresztą był to komputer składany z nabywanych w różnych miejscach, pojedynczych klocków. Dzisiaj klienci dojrzeli bardziej do tego, by cieszyć się komputerem i nie chcą męczyć się z naprawami, dobieraniem sterowników, konfigurowaniem, z posiadaniem komputera, którego boczna ścianka jest wiecznie odkręcona, bo coś trzeba dokręcić, skonfigurować lub przestawić jumpery.

Albo postawić obok wiatrak...

No właśnie. Tutaj mamy komputer objęty fabrycznym serwisem producenta.

A jak wyglądają warunki gwarancji i serwisu? Bo jest tam kilka ciekawych opcji.

Tak. Klient może wykupić sobie rozszerzoną gwarancję i rozszerzone opcje serwisowe. W pierwszym momencie klient kontaktuje się przez telefon z naszym centrum obsługi technicznej i staramy się przez telefon, zdalnie pomóc w rozwiązaniu problemu. Większość problemów jest rozwiązywana właśnie w ten sposób. Ale, jeśli zajdzie potrzeba, to na miejscu pojawi się serwisant.

Jakieś ciekawe plany na przyszłość? Na przykład promocje, podobne do tej startowej, ze zniżką na tysiąc złotych dla pierwszych klientów w sklepach?

Promocje mają to do siebie, że pojawiają się znienacka i są krótkookresowe, więc teraz nic konkretnego powiedzieć nie mogę. Ale będą, będą jak najbardziej. Myślę, że warto obserwować naszą ofertę, zwłaszcza na stronie dell.pl.

No właśnie. Czy poza wspomnianym dużymi sieciami i stroną Della, komputery Alienware trafią jeszcze oficjalnie do innych kanałów dystrybucji?

Oczywiście. Sukcesywnie będziemy je wprowadzać także do innych sklepów.

Pora na ostatnie już pytanie. Macie w ofercie trzy modele laptopów i dwa komputerów stacjonarnych. Czy jest wśród nich jakiś komputer, z którego firma jest szczególnie dumna? Taki flagowy model?

Oczywiście jesteśmy dumni ze wszystkich swoich produktów. Ale, jeśli mogę odpowiedzieć na to pytanie osobiście... Mnie do gustu przypadł najbardziej 17 calowy notebook. To jest niesamowita maszyna. To maszyna, na której grają zawodowi gracze, ludzie, którzy utrzymują się z grania na różnych turniejach. Podróżują z naszymi notebookami i w wolnych chwilach, gdzieś w hotelu, w podróży, naprawdę ćwiczą na takim sprzęcie. Byłem pewien, że zawodowy gracz musi mieć komputer stacjonarny, a jednak nie, wielu z nich ma właśnie notebooki.

Ostatnio miałem właśnie przyjemność pobawić się M17x i efekt był niesamowity. To niby laptop, 17 cali, ale założyłem słuchawki... Grałem w Bad Company 2 i kiedy szedłem przez Pustynię Atakama, to czułem piasek w zębach...

Znam to uczucie, bo też w to gram...

Ale nałogowo?

Nałogowo. Po kilka godzin dziennie, jeśli mam wolny wieczór.

Bo dla mnie nałogowe granie zaczyna się od pięciu godzin w górę...

W tym miejscu pozwolę sobie na cięcie, gdyż rozmowa całkowicie zboczyła z głównego tematu i przez dłuższy czas dotyczyła właśnie BC2. Po czym nastąpił jej... koniec.

Wielkie dzięki za miłą rozmowę, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mieli okazję porozmawiać. Lub spotkamy się na polu bitwy...

Jest to całkiem możliwe. Ja również dziękuję za rozmowę i pozdrawiam wszystkich czytelników gram.pl.

Komentarze
8
Usunięty
Usunięty
15/10/2010 15:17
Dnia 15.10.2010 o 09:48, neo_dodger napisał:

Wszystko spoko tylko znowu dostajemy zajebisty "preferencyjny" przelicznik z USD na PLN. W USA kupuje się Alienware''y za ponad 2x mniej. No ale skoro żyjemy w tak rozwiniętym kraju z tak wysokimi zarobkami to czemu nie dać w Polsce 2x wyższej ceny...

Przy stacjonarkach się zgodze, ale przy laptopach ten przelicznik jest naprawde dobry, róznica w cenie jest niewielka ( a doliczjąc koszt transportu z usa róznica ta poprostu ginie )

neo_dodger
Gramowicz
15/10/2010 09:48

Wszystko spoko tylko znowu dostajemy zajebisty "preferencyjny" przelicznik z USD na PLN. W USA kupuje się Alienware''y za ponad 2x mniej. No ale skoro żyjemy w tak rozwiniętym kraju z tak wysokimi zarobkami to czemu nie dać w Polsce 2x wyższej ceny...

Usunięty
Usunięty
15/10/2010 08:44

no zapomnialem dodac ze to tylko dla prawdziwych graczy;) czyli reszta ok 95% z nas to...choc z drugiej strony jak ktos ma to da:)




Trwa Wczytywanie