Stellaris miało swoją premierę o miesiąc za wcześnie, patrząc tak z perspektywy historycznej. Gra została wydana 9 maja i jest to całkiem zgrabna data, choć pozbawiona jakichś głębszych konotacji. Gdyby jednak Paradox Interactive poczekało jeszcze miesiąc, to mogłoby ustalić premierę na 8 czerwca, a to już miałoby bardzo fajny wydźwięk, jako powiązanie z rocznicą pierwszego najazdu wikingów na klasztor w Lindisfarne, uznawanego za początek ery srogich nordyckich wojowników siejących postrach na wybrzeżach Europy. Co to ma wspólnego ze Stellaris jednakowoż? Tylko tyle, że tak jak wtedy wikingowie pokazali, kto będzie szefem w tamtych okolicach przez następne stulecie z hakiem, tak teraz, było nie było szwedzki, Paradox pokazał swoją grą, kto będzie władał gatunkiem 4X w przewidywalnej przyszłości. Wybacz nadchodzące Endless Space 2. Bardzo mi przykro remake'u Master of Orion od Wargaming, którego premiera ma nastąpić niebawem. Mimo, że was jeszcze nie ma, to już jesteście przeszłością. Wikingowie przybyli, skopali tyłki i teraz oni będą tutaj rządzić. Tutaj, czyli w kosmosie.
Stellaris to świeże podejście do tematu zapoczątkowanego przez Master of Orion, zaserwowane przez twórców Europy Universalis i Crusader Kings.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!