Morderstwo w Orient Expressie to film całkowicie zbędny. Może nie byłby, gdyby Kenneth Branagh postawił na jakąś twórczą wariację na temat materiału źródłowego, tak jak to zrobili na przykład twórcy serialowego Sherlocka. Ale wtedy nie byłby sobą, czyli świetnym realizatorem klasycznych opowieści, głównie adaptacji szekspirowskich. I tym razem również wiernie szedł drogą wytyczoną przez Agathę Christie, odrobinę tylko uwspółcześniając i wzbogacając przekaz. Od strony historii nie znajdziemy więc tutaj nic nowego i film po prostu powiela to, co już znamy. A właściwie znać możemy, bo przecież nie każdy czytał książkę, nie każdy widział fenomenalną ekranizację z 1974 roku tudzież telewizyjną wersję z niezapomnianym Davidem Suchetem w głównej roli detektywa Herculesa Poirot.
Najbardziej znana literacka zagadka kryminalna znów na ekranie
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!