Recenzja filmu Niedobrani. Komedia romantyczna dla każdego

Kamil Ostrowski
2019/05/20 09:45
0
0

Komedie romantycznie z zasady nie muszą się wszystkim podobać, aczkolwiek w tym wypadku polecam bez wahania.

Recenzja filmu Niedobrani. Komedia romantyczna dla każdego

Skąd takie kategoryczne stwierdzenie? Niedobrani łączą w sobie elementy klasycznej komedii romantycznej i dodanie do niej coś, co spodobać się musi większości odbiorców. Odrobina dramatu politycznego? Jest, nawet jeżeli w krzywym zwierciadle. Typowo “męski” humor, rodem z posiadówek na których mnożą się żarty o używkach i masturbacji? Jest, nawet jeżeli zmiękczony odrobinkę progresywnym punktem widzenia. Głupawe gagi są tutaj przeplatane lekkim dyskursem na temat naszej społecznej i politycznej wrażliwości i nawet jeżeli rzecz dotyczy się stricte Stanów Zjednoczonych, tak wiele z tego można przenieść nawet na nasze podwórko. Najważniejsza jest odpowiedź na pytanie: na ile autentyczności można sobie pozwolić w życiu publicznym?

Fabuła jak na komedię romantyczną jest raczej nietypowa. Widz poznaje na początku dwójkę głównych bohaterów: Charlotte Field (Charlize Theron) i Freda Flarsky’ego (Seth Rogen). Życie pierwszej z wymienionych to niekończące się pasmo bardzo poważnych sukcesów. Młoda kobieta pełni funkcję sekretarza stanu w rządzie federalnym Stanów Zjednoczonych. Tym z Was którzy nie do końca znają zawiłości amerykańskiego systemu politycznego spieszę z tłumaczeniem, że jest to rodzaj odpowiednika ministra spraw zagranicznych. Powszechnie uważa się, że jest to jedna z najważniejszych funkcji publicznych, jakie można pełnić w USA. Męska połowa już wkrótce nierozłącznego duetu to sfrustrowany dziennikarz śledczy, publikujący świetne, aczkolwiek nieco niedoceniane artykuły w lokalnej prasie. Idealista, wierzący w sprawczą moc dobrego pióra, niestety w wiecznych kłopotach, które wynikają z kryzysu dziennikarstwa w ogóle. Przy okazji dowcipny luzak, wiecznie w znoszonych bluzach z kapturem, dresach i adidasach.

Przypadek sprawia, że ta dwójka ma okazję się poznać… ponownie. Charlotte bowiem była opiekunką Freda, w czasie gdy ona miała szesnaście, a on trzynaście lat. Nie trzeba zdradzę więcej niż możecie zobaczyć w zwiastunie, jeżeli napiszę o tym, że ta dwójka pomimo dzielących i ogromnych różnic, szybko będzie się miała ku sobie. Pytanie tylko, jak taki mezalians może się odbić na karierze Charlotte, a życie w świecie politycznych gierek na wskazaniu kompasu moralnego Freda?

GramTV przedstawia:

Zanim jednak dojdzie jeszcze do nieuchronnego kryzysu wartości, okraszonego rzecz jasna typowym hollywoodzkim publicznym coming-outem podczas wystąpienia na scenie (relatywnie mały cringe, jak na sceny tego typu), możemy się cieszyć autentycznie zabawną, błyskotliwą komedią, która jednocześnie zawiera w sobie pierwiastek nienachalnego budowania relacji romantycznej, na której widzowi zaczyna autentycznie zależeć. Obydwoje bohaterowie pokazują swoją ludzką stronę, obydwoje dowiadują się czegoś o sobie, uczą się siebie nawzajem, co bardzo często prowadzi do komicznych sytuacji. Ogromnie pochwalić muszę przede wszystkim scenarzystów, którzy ożywili wszystkie postaci wkładając w ich usta świetnie napisane dialogi. Jest w nich życie, dowcip, tam gdzie trzeba powaga, a miejscami odrobina dystansu, którego przecież nie brakuje i w prawdziwym życiu.

Scenarzyści dobrze wyważyli też całą konstrukcję. Jak już wspominałem na początku, nie jest to typowa komedia romantyczna, wobec czego twórcy musieli niejako działać na oślep. Dziwna formuła obroniła się także dzięki świetnej chemii między aktorami. Charlize Theron i Seth Rogen to zadziwiająco dobry duet. Właściwą chemię dostrzegłem też w odniesieniu do dwóch najważniejszych postaci drugoplanowych - Maggie Millikin (June Diane Raphael) oraz Lance’a (O’Shea Jackson Jr.). Wnoszą oni do filmu odrobinę kolorytu i pozwalają nabrać widzowi oddechu pomiędzy jedną, a drugą sceną skupiającą się na relacji Charlotte i Freda.

Niedobrani to zdecydowanie moja ulubiona komedia romantyczna ostatnich lat, być może nawet od czasów Kocha, lubi, szanuje. Przez cały seans bawiła mnie, wzruszała, intrygowała i właściwie ani przez moment nie czułem nudy czy irytacji. To oryginalna, doskonale napisana produkcja, wsparta solidnym warsztatem doświadczonych aktorów, którym ewidentnie zabawa z taką materią sprawiała niemało przyjemności. Warto wybrać się do kina, nie pożałujecie.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!