Recenzja Baldur’s Gate 3 - Z godnością i humorem

Niechaj smażą się w Dziewięciu Piekłach wszyscy, co w Larianów nie wierzyli. Chyba.

Spis Treści

Interfejs, oprawa i babole

Należę do tych, którzy w grach zwracają uwagę na różnorodne detale. Choćby takie, jak krój pisma, czy kolorystyka i design interfejsu. W BG3 podoba mi się w zasadzie wszystko, łącznie z fontem użytym w polskiej wersji językowej - to odświeżające uczucie zobaczyć idealnie pasujące do klimatu gry literki, zamiast wszechobecnego, paskudnego Ariala. Gustowny wystrój interfejsu to jedno, ale jego czytelność, to druga równie ważna sprawa. W grze z tak bogatą mechaniką, gdzie podnieść i zabrać możemy mnóstwo rzeczy, często do niczego nam niepotrzebnych, trzeba było znaleźć jakiś złoty środek zapewniający odpowiednią czytelność, wygodę obsługi, a przy tym nie psujący klimatu rozgrywki. Czy to się udało? Poniekąd.

Interfejs, oprawa i babole, Recenzja Baldur’s Gate 3 - Z godnością i humorem

Obsługa całości jest prosta, ale bywa niekiedy upierdliwa, zwłaszcza, jeśli mamy postać z mnóstwem umiejętności, czarów lub interaktywnych przedmiotów, czy tendencję do gromadzenia dużej liczby przedmiotów. Z drugiej strony absolutnie genialnym patentem jest możliwość kliknięcia na przedmiot prawym przyciskiem i wybranie akcji kontekstowej, łącznie z oznaczeniem przedmiotu od razu, jako towaru do sprzedaży, przekazania go konkretnej postaci z drużyny lub bezpośrednio do obozowej skrzyni. Ogólnie rzecz biorąc interfejs gry jest niezły, ale jest tu jeszcze sporo miejsca na ulepszenia i poprawki. Zdecydowanie przydałaby się więcej opcji filtrowania, bo obecnie dostępne przestają zupełnie wystarczać, gdy mamy do przejrzenia więcej niż dwa ekrany ekwipunku. Dziwi mnie też, że nie pomyślano o jakimś ułatwieniu życia kolekcjonerom i zbieraczom. Choćby przez instalację w obozie osobnych “pojemników odbierających” dla różnych typów przedmiotów: broni, pancerzy, strojów, książek, jedzenia etc. Teraz wszystko jest razem, totalnie wymieszane i po setce godzin gry znalezienie czegokolwiek konkretnego zakrawa na cud.

Baldur’s Gate 3 jest stylistycznie i designersko tak totalnie dedekowe, że trudno mi wyobrazić sobie grę, która lepiej oddawałaby świat Zapomnianych Krain końca XV wieku Rachuby Dolin. Prowadzę piątą edycję od długiego czasu, spędziłem swego czasu setki godzin przy AD&D i drugiej oraz trzeciej edycji z wariacjami i powiem tylko tyle - to jest perfekcyjna ilustracja dla tego uniwersum. Pozostaje mi tylko współczuć fanatykom zaślepionym tak bardzo, że nie dostrzegają faktu, iż BG1 i 2 to jednak nieco inna stylistyka drugiej edycji AD&D z końca lat 80. A już stwierdzenia, że gra jest “zbyt kolorowa i cukierkowa” uważam za co najmniej bezsensowne, bo to po prostu nieprawda. Idę o zakład, że nawet tacy przedstawiciele starej szkoły, jak Larry Elmore i Jeff Easley chichrają zapewne jak głupi, czytając podobne brednie. Co najważniejsze, muszę też bardzo pochwalić projekty graficzne Larianów za powściągliwość, ale jednocześnie odwagę, odrobinę słynnej “dedkowej tandety” podanej wszakże ze smakiem, a także cały ten fantastyczny realizm. No i spotkania po latach… Prawie się wzruszyłem, serio, tak zacnie i godnie pewnych bohaterów poprzednich części w BG3 pokazano. Oni w tym Larianie naprawdę czują dedeki całym sercem.

Na osobny wpis zasługuje też reżyseria scen fabularnych i dialogów, poparta bardzo dobrą mimiką. Nawet nie wyobrażacie sobie, jaki ból przeżywałem, gdy musiałem odkleić się na chwilę od Baldura i usiąść do Starfielda… Wracając jednak - byłem bardzo pozytywnie zaskoczony tym, jak dobrze silnik Divinity 4 poradził sobie z rozbudowanymi wertykalnie obszarami, ale też jak filmowo wypadł w scenach przerywnikowych. Oczywiście stylizacja grafiki jest mocno fantasy, ale właśnie ten magiczny realizm scen i animacji sprawia w połączeniu z reżyserią, że na kolejne epizody i rozmowy czeka się z zapartym tchem. Tym bardziej, że całości smaku dodaje może nieco chwilami zbyt teatralna, ale na pewno wyrazista mimika postaci, dopełniona absolutnie świetnym dubbingiem. Aż chce się słuchać kolejnych wypowiedzi w dialogach, tym bardziej, że dobór głosów, sposobu mówienia i akcentów dla najważniejszych postaci jest po prostu mistrzowski.

Oczywiście trafiają się od czasu do czasu jakieś tam glitche, nie zatrybi jakaś animacja, wkurzą rogi wystające z kapelusza, ale baboli graficznych w BG3 jest zaskakująco mało, jak na grę tak ogromną. Podobnie zresztą, jak innych błędów, które są zresztą łatane na bieżąco i w budzącym szacunek tempie. Nie sposób jednak pominąć faktu, że w trzecim akcie liczba generowanych przez grę błędów potrafi wzrosnąć do niepokojącego rozmiaru. Pewne wariacje decyzji mogą spowodować nawet błędy na poziomie krytycznym, czego - niestety - sam doświadczyłem. Oczywiście zapisywanie gry w regularnych odstępach ma we krwi każdy fan erpegów, ale o ile na początku niemal o tym zapomniałem, o tyle później klawisz F5 i menu zapisu ręcznego stały się moimi największymi przyjaciółmi. Poza tym jakoś trudno pozbyć się wrażenia, że wspomniany trzeci akt został po prostu przycięty, co widać między innymi po szwach w narracji. Wyczułem ślady, które wskazywały choćby na potencjalną obecność Avernusa i jednak znacznie więcej przygód w mieście. Całość jest jednak kompletną i zamkniętą historią.

GramTV przedstawia:

Bardzo dobrze wypada natomiast polska wersja językowa, tłumaczenie jest odpowiednio mięsiste, trafione i kilka razy udanie bawi się idiomami. Jest też zazwyczaj kompatybilne z budzącym kontrowersje tłumaczeniem polskiej edycji podręczników, co na pewno ułatwi życie każdemu z nich korzystającemu. Zabrakło tu wszakże dokładnego nadzoru i co jakiś czas trafiamy na pojęcia związane z mechaniką, czy nazwami, które odchodzą od tego kanonu. Biorąc jednak pod uwagę kosmiczną niczym chomiki liczbę słów do przetłumaczenia, można te niedoskonałości uznać za naprawdę mało znaczące.

A teraz krótka przerwa i odpowiedź na pytanie:

Komentarze
20
Crask
Gramowicz
11/09/2023 10:19
TheDoc napisał:

Zgadzam się, BG3 to takie 7 może 8/10 (Spoilery poniżej - uwaga!)

To jak mało jest tu DnD woła o pomstę do nieba. Pełno magicznych strzał (które w w tym settingu byłyby rzadkimi magicznymi przedmiotami)

To zarzut pod adresem BG3 czy wszystkich komputerowych adaptacji D&D? W oryginalnym BG tylko strzał przebicia nie można było kupować jak marchewek, na wagę. W trójce mimo wszystko starałem się używać magicznych strzał tylko przy trudniejszych starciach. W Klasycznych BG, czy IWD po pewnym czasie całkowicie przestawałem używać zwykłych.

Btw Raistlin Majere, wybitnie zdolny adept magii z cyklu Dragonlance po raz pierwszy rzucił zaklęcie drugiego poziomu w drugiej połowie pierwszego tomu. To nie tak że pierwszy poziom dla maga to jakaś piaskownica. Gry z tego świata przyzwyczaiły nas, że zaczynamy umiejąc już rzucić kilka zaklęć, ale fabularnie nawet proste uśpienie to wymagający czar. Poza tym Gale podobnie jak Wyll został mocno osłabiony przez kijankę. I karniaka od Mystry. Trochę zbyt mocnym puryzmem tu jedziesz.

Kwestii ras nawet nie skomentuję. Pierwsze dwa rozdziały drowem to zupełnie inna gra niż np. człowiekiem. Potem się normuje, widać we wrotach mroczne się spopularyzowały, po tym jak Drizzt i Liriel przez lata robili im dobry PR.

ZubenPL
Gramowicz
09/09/2023 11:58
Muradin_07 napisał:

Co też jest nie do końca prawdą, bo gra właściwie w jednym z pierwszych questów po prologu prezentuje tryb turowy, który można odpalić w każdym momencie rozgrywki i może służyc jako aktywna pauza :D 

ZubenPL napisał:

Brak aktywnej pauzy to nie jest cecha silnika, bo ten silnik bez problemu by ją obsłużył xD

Ale tu chodzi o specyficzną sytuacje wykryta jest pułapka w grze z aktywną pauzą klikam ją i cyk rozbrajam tu za nim kliknę tryb turowy drużyna już wchodzi w nią i dostaje dmg xD po za tym rozbrajanie pułapek na trybie turowym to zwykła strata czasu, 

ZubenPL napisał:

Brak aktywnej pauzy to nie jest cecha silnika, bo ten silnik bez problemu by ją obsłużył xD

Co też jest nie do końca prawdą, bo gra właściwie w jednym z pierwszych questów po prologu prezentuje tryb turowy, który można odpalić w każdym momencie rozgrywki i może służyc jako aktywna pauza :D 




Trwa Wczytywanie