Quantic Dream znamy głównie jako studio tworzące psychologiczne przygodówki z bogatą fabułą. Od pewnego czasu jest Quantic Dream także wydawcą, pod którego skrzydłami pracują mniejsze studia, działające w ramach programu Spotlight by Quantic Dream. Ideą przyświecającą tej inicjatywie jest wyszukiwanie oraz pomoc zarówno w procesie tworzenia, jak i wydania gier młodym, ambitnym, a przy tym wpisującym się w profil firmy-matki studiom. I właśnie dwie (a może nawet więcej, ale na razie nie mogę o tym pisać) gry od takich mniejszych studiów miałem okazję zobaczyć, a nawet zagrać.
Oczywiście niejako przy okazji miałem możliwość zwiedzenia samego studia, które zajęło niedawno nową siedzibę w świeżo wyremontowanym budynku na obrzeżach Paryża. Kilka pięter do dyspozycji, tarasy, ogródek z przyprawami i warzywami, nowocześnie i wygodnie. Szczególnie duże wrażenie zrobiło na mnie wciąż budowane studio mocap, tak duże, że bez problemu można w nim aranżować i nagrywać nawet kilkunastoosobowe potyczki, czy układy. Marzeniem każdego dźwiękowca, czy domorosłego producenta byłby na pewno pokój do odsłuchu i edycji dźwięku, który miałem okazję odwiedzić. Salka wielkości niewielkiego salonu, a wrażenia przestrzenne godne kina.
Zwiedzanie, zwiedzaniem, ale daniem głównym były przecież gry. I właśnie o nich teraz kilka słów.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!