Aktualnie na naszym rynku zadebiutowała Trylogia GTA, na którą składają się trzy pierwsze części serii wraz z dodatkiem do jedynki. I nawet uwzględniając to, że starsze z tych tytułów już od jakiegoś czasu są udostępnione w Internecie zupełnie za darmo, to i tak jest to nie lada gratka dla wszystkich graczy.
Wspomniane ograniczenie wiekowe bardziej odnosi się do brutalności, która w połączeniu z jej realizmem, już nie raz była powodem kontrowersji, a przy tym i darmową reklamą dla serii. Gdzie nie gdzie pojawiają się także elementy erotyki, ale jest to zupełnie inna sprawa. Bohaterem gry jest człowiek będący na usługach mafii, gangów oraz innych grup przestępczych, który bezwzględnie wykonuje ich rozkazy. Dokonujemy więc rozwałki w mieście na oczach zwykłych ludzi. Nie raz mordujemy przypadkowych cywili czy stróżów prawa, robimy napad z bronią w ręku, tudzież porwanie dla okupu. GTA można nazwać wręcz symulacją przestępczego życia i chyba właśnie to jest odpowiedzialne za ogromną grywalność jak i popularność tytułu.
Grand Theft Auto
To najstarsza gra z serii, która premierę miała prawie dziesięć lat temu. Wcielamy się w niej w gościa szukającego pracy, który wędruje od telefonu (a dokładnie od budki z telefonem) do telefonu, wykonując po drodze zlecenia. Akcja dzieje się w latach 90. XX wieku, w trzech amerykańskich miastach: Liberty City, Vice City oraz San Andreas. Prawda, że te nazwy brzmią znajomo?
Rozgrywkę obserwujemy z lotu ptaka, co ma dość znaczący wpływ na jej przebieg. Ogranicza to niektóre z możliwości ruchu czy akcji (np. nie istnieje możliwość wejścia do domów, a jedynie do małych pomieszczeń robiących za garaże, w których to na momencik nasz bohater znika) oraz sprawia, że podczas szybkiej jazdy dość łatwo jest w coś przydzwonić. Z drugiej jednak strony, dzięki takiemu rozwiązaniu łatwiej jest unikać ataków policyjnych radiowozów, dzięki temu, iż widzimy także to, co znajduje się za naszymi plecami, czyli po prostu za samochodem.
Wielkie miejskie tereny zostały świetnie odwzorowane, co dość znacznie przyczyniło się do sukcesu GTA. Mamy wręcz symulację miasta, z tłumami wędrujących po chodnikach pieszych, dziesiątkami samochodów na ulicach, patrolującymi je radiowozami i tym wszystkim, co na co dzień można oglądać w przeciętnym amerykańskim mieście.
Zadań do wykonania jest całkiem sporo. Trzy miasta, a każde z nich ma trzy poziomy, na których najczęściej spotykamy co najmniej dziesięć misji – to już coś. Denerwuje jednak brak możliwości zapisu naszego postępu w dowolnym momencie, co sprawia, iż trzeba naraz przechodzić całe poziomy. Dodatkowo żywotność gry przedłuża tryb multi, w którym to spotkać się może do czterech osób naraz w różnych trybach.
Gorzej prezentuje się strona audio-wideo – z całej Trylogii, to właśnie London 1696 ma najgorszą grafikę. Wszystkie rzeczy wyraźnie składają się z kwadratów. Kulawa jest także animacja ruchu postaci oraz pojazdów.
Na plus należy jednak zaliczyć klimat, który podczas grania niewątpliwie jest obecny. Stara Anglia wręcz wycieka z monitora i wciąga nas w swój świat. Niestety, jeżeli ktoś za krajem „lewusów” nie przepada, to ów klimat może mu się nie spodobać.
Grand Theft Auto II
Grand Theft Auto z rzymską dwójką w nazwie zadebiutowało pod koniec XX wieku. Twórcy zabawili się w jasnowidzów i zaprezentowali w swoim dziele wersję bliżej nie określonej przyszłości, w której miastami rządzą wielkie zorganizowane gangi. A pośród tego wszystkiego oczywiście nasz bohater wykonujący różne zlecenia. Pracujemy m.in. dla Rosjan, japońskiej Yakuzy czy organizacji religijnej.
Zwiększyła się liczba dostępnych samochodów, teraz jest ich grubo ponad 100. Do tego zmienił się ich wygląd, który został przystosowany do przyszłościowego charakteru gry. Jeździmy więc wymyślnymi i futurystycznie wyglądającymi pojazdami. Ogólnie jednak rozgrywka jest tym wszystkim,, co znamy już z pierwszego GTA, w innej szacie graficznej oraz realiach, ze zwiększoną ilością praktycznie wszystkiego (od misji, do broni) i dodaną opcją możliwości zapisania misji w dowolnym momencie, w określonym punkcie.
Największą i najważniejszą zmianą jest przeniesienie gry w całkowity i prawdziwy trzeci wymiar. Akcję obserwujemy teraz z kamery trzecioosobowej, czyli inaczej mówiąc, zza pleców bohatera. Widok z lotu ptaka także występuje, lecz bardziej jako ciekawostka i pewnie mało kto go używa. Owa zmiana postrzegania świata z nieba, czyli sprowadzenie kamery – można rzec do parteru – ma kolosalne znaczenie dla całej rozgrywki. Sprawia, iż naprawdę da się wczuć w postać i przeniknąć do świata Liberty City jeszcze lepiej
Fabuła trzeciej części symulacji gangsterskiego fachu, jest z jednej strony w bardzo wielu miejscach naciągana, lecz z drugiej obfituje w nagłe zwroty i zawirowania oraz elementy, często niewybrednego dowcipu. Dzięki niej, czujemy się jakbyśmy oglądali jeden z wielu amerykańskich filmów akcji, tyle że tym razem mamy wpływ na to, co dzieje się na ekranie. Z widza zmieniliśmy się w reżysera.
Pierwsze misje wykonujemy dla właściciela klubu nocnego, Luigiego oraz szefa samochodowego warsztatu Joey’a. Nie są one niczym nadzwyczajnym, pozwalają jednak oswoić się z mechaniką rozgrywki i wyrobić sobie niezbędne kontakty, które to owocują lepszymi zadaniami i większą sumą pieniędzy na koncie. Ogólnie jednak, czekające na nas zlecenia, są bardzo zróżnicowane i choć większość z nich opiera się na jeździe samochodem i/lub używaniu broni pod różnymi postaciami, to prawie każde kipi akcją i przepełnione jest grywalnością. No prawie wszystkie, gdyż czasami zdarzają się i takie, które siedzącego przed monitorem najzwyczajniej w świecie denerwują. Z czasem stajemy się chłopakiem na posyłki samego szefa włoskiej mafii trzęsącego całą okolicą, poznajemy rodzeństwo będące na samym szczycie japońskiej Yakuzy, a także wielu innych psychopatów. Przed nami jednak jeszcze długa droga do stania się kimś ważnym w Liberty City, obfitująca w zloty i upadki, o czym przekonamy się wykonując główne zadania fabularne.
Co do samych pojazdów – jest ich bardzo dużo, bo ponad 40. W tym znajdują się zwykłe samochody, superbryki, wozy służb społecznych (radiowóz, karetka itp.), motorówki, a nawet jeden samolot - awionetka. Każdy z nich ma odmienny, dopasowany do swojego charakteru, system kierowania. Do każdego zadania więc dobieramy taką brykę, jaka nam najbardziej pasuje. Co ważne, ulegają one zniszczeniu, w dość efektowny – nawet jeszcze dziś – sposób.
Trylogia Grand Theft Auto mimo, iż w trzech czwartych składa się z gier darmowych i udostępnionych już w sieci, jest praktycznie obowiązkową pozycją dla każdego gracza. Tytuły, które oferuje nie bez powodu już dawno otrzymały miano kultowych i co ważne, w pełni na nie zasługują. Do tego zapewniają parędziesiąt godzin świetnej rozrywki, w gangstersko-przestępczym klimacie ,w ogromnych metropoliach, urzekających grającego symulacją codziennego życia, które na nich występuje. Masa misji głównych i wiele pobocznych jest gwarancją tego, iż nudzić, to się przy tym pakiecie nie da. I nawet mimo odległej już i pokrytej sporą warstwą kurzu, daty premiery i tak nadal dostarczają wiele uciechy i frajdy. Werdykt? Trzeba to mieć w swojej domowej kolekcji.
Tytuł: Trylogia Grand Theft Auto Gatunek: Akcja Wymagania sprzętowe: sprawdź tutaj + Wysoka grywalność + Wiele misji wypełnionych po brzegi akcją + Zabawa na co najmniej połowę wakacji Minusy: - Nienajnowsza grafika - Znikające samochody - Typowy złodziej czasu Czas na opanowanie: 10 minut Poziom trudności: średni Producent: DMA Design Wydawca: Take 2 Interactive/Rockstar Games Polski wydawca: Cenega Poland Cena: 24,90zł Wersja: Polska kinowa Strona www: adres strony