Model jazdy, czyli fundamentalny element gier wyścigowych, w FIM Speedway Grand Prix 4 jest po prostu toporny. W trzecią część grałem dość dawno, ale dałbym sobie uciąć jedno koło od mojej Jawy, że autorzy zamiast nieznacznie poprawić i ulepszyć sposób zachowania naszego dwuśladu na żużlu, poszli zupełnie pod prąd. W efekcie otrzymaliśmy grę, która nie daje żadnej frajdy z kierowania poszczególnymi motocyklami, a momentami wręcz irytuje."
Krótko, zwięźle i na temat – fani czarnego sportu, którzy chcieliby spróbować swoich sił na wirtualnych torach, niech omijają FIM Speedway Grand Prix 4 z daleka i zainwestują w poprzednią część serii.