Jak pokonać AH12 HC Helicopter w Armored Core VI: Fires of Rubicon?

Połamane pady, całe mnóstwo nerwów… a okazuje się, że pierwszego bossa w Armored Core VI: Fires of Rubicon można pokonać w prosty sposób.

Jak pokonać AH12 HC Helicopter w Armored Core VI: Fires of Rubicon?

From Software znane jest z tego, że w większości przypadków pierwszy przeciwnik jest testem dla gracza. Nie ważne czy był to Iudex Gundyr w Dark Souls III czy Cleric Beast w Bloodborne słabo dopakowana postać w grze na samym początku korzystająca z podstawowej broni może mieć problem z pokonaniem pierwszego, poważniejszego wyzwania w grach.

Nie inaczej jest w przypadku Armored Core VI: Fires of Rubicon. Okazuje się bowiem, że pierwszy poważniejszy przeciwnik w misji Illegal Entry już potrafił uprzykrzyć graczom życie na tyle, że z pewnością kilka kontrolerów mogło wylądować w przeróżnych miejscach w pokoju czy salonie. Dlatego też przychodzimy z pomocą… która dla wielu może się okazać oczywista, gdy tylko przeczytacie o co tak naprawdę chodzi.

Sposób na AH12 HC Helicopter w Armored Core VI: Fires of Rubicon? Skorzystaj… z miecza energetycznego.

Sposób na AH12 HC Helicopter w Armored Core VI: Fires of Rubicon? Skorzystaj… z miecza energetycznego., Jak pokonać AH12 HC Helicopter w Armored Core VI: Fires of Rubicon?

Tak, dobrze czytacie – aby zdecydowanie łatwiej pokonać AH12 HC Helicopter w najnowszej części Armored Core trzeba jak najlepiej wykorzystywać możliwości, które daje podstawowy miecz energetyczny o nazwie HI-32: BU-TT/A. Zadaje on względnie duże obrażenia bez względu czy wykona się dwa szybsze cięcia w jednym ataku czy jedno mocniejsze po przytrzymaniu lewego triggera. Mimo wszystko jednak sugerowałbym dwa szybsze ataki, które szybciej wypełnią pasek stagger helikoptera.

GramTV przedstawia:

I to co najważniejsze – nie bójcie się walczyć z nim w zwarciu! Paradoksalnie pokonanie AH12 HC w ten sposób jest zdecyodwanie łatwiejsze, ponieważ nie ma on zbytnio dużych możliwości atakowania pociskami. Dlatego też warto się skupić na szybkich cięciach, salwie pocisków oraz serii z karabinu, a później wykorzystywaniu pauzy na zadawanie większych obrażeń trzymając się jak najbliżej maszyny.

Dzięki temu będziecie mogli bez problemu kontynuować swoją przygodę na planecie Rubicon 3. Największym minusem jednak misji Illegal Entry jest fakt, że ponowne rozegranie jej później nie pozwala na wykorzystanie już dopakowanego mecha z późniejszych etapów rozgrywki – tutorial zawsze rozgrywamy podstawowym Armored Core, którym był 621.

A jak chcecie przeczytać naszą recenzję Armored Core VI: Fires of Rubicon, to znajdziecie ją tutaj!

Komentarze
7
dariuszp
Gramowicz
31/08/2023 15:42
beetleman1234 napisał:

Warto też sobie go spróbować pokonać jak już uznamy, że zrozumieliśmy trochę bardziej "o co cho" w tej grze - to jest, że na bossów trzeba znaleźć sposoba, bo inaczej będzie katastrofalna porażka. Był taki jeden w jednej z pierwszych misji, co pomyślałem "Ło jezu, toż on jest niezniszczalny". Kilka misji później, większe zrozumienie tego na co stać mój arsenał, znalezienie słabego punktu gostka i padł dość ładnie.

dariuszp napisał:

W ogóle w pierwszych misjach jak spotkacie mini "bossa" czyli coś z większym paskiem HP to czasem.... Wystarczy go zignorować jeżeli nie macie odpowiedniego sprzętu.

Bardziej chodzi o to jaki masz arsenał. Niestety jak wiele tego typu gier - Starfield wymusza konkretne bronie z prostego powodu. Spora cześć przeciwników jest szybka więc jak masz np. rakietnice albo coś innego co potrafi przywalić ale jest wolne to te bronie będą bezużyteczne. 

Tak samo na początku bardzo ceniłem sobie broń która potrafi się "załadować" i przywalić raz, dobrze i szybko co pozwalało mi eliminować małe dziady na mapie z daleka ale szybko się zorientowałem na ile taka broń jest upierdliwa w wielu starciach i teraz wolę coś szybkostrzelnego. 

Z drugiej strony już czytam że używanie np. minuguna jest tanie i że gra jest zbyt łatwa jak to robisz :-) Ale co poradzę kiedy gra jest tak zrobiona że ta broń niemal zawsze działa?

beetleman1234
Gramowicz
28/08/2023 11:10
dariuszp napisał:

W ogóle w pierwszych misjach jak spotkacie mini "bossa" czyli coś z większym paskiem HP to czasem.... Wystarczy go zignorować jeżeli nie macie odpowiedniego sprzętu.

Warto też sobie go spróbować pokonać jak już uznamy, że zrozumieliśmy trochę bardziej "o co cho" w tej grze - to jest, że na bossów trzeba znaleźć sposoba, bo inaczej będzie katastrofalna porażka. Był taki jeden w jednej z pierwszych misji, co pomyślałem "Ło jezu, toż on jest niezniszczalny". Kilka misji później, większe zrozumienie tego na co stać mój arsenał, znalezienie słabego punktu gostka i padł dość ładnie.

beetleman1234 napisał:

Mi tam to nie wyglądało na trolling, bo tak wygląda potyczka niemal z każdym bossem i minibossem - dajesz z siebie wszystko i giniesz, bo po prostu boss robi coś co totalnie rozwala twoją taktykę. Imo ten tutorial po prostu dobrze uczy, że musisz znaleźć sposoba, no i korzystać z wszystkiego, co masz.

Nie no, jasne że tak. W chodzi mi po prostu o to, ze From Software wiedziało, że na 99 procent gracze będą się skupiali albo na strzelaniu, albo na prawej stronie pada zapominając o lewej. Później jak już wiesz co i jak to tak naprawdę korzystasz z całości, tylko poziom trudności tych starć jest zdecydowanie wyzszy. 

Koniec końców jako tutorialowy boss jest dobrym przetarciem.

Edytowany przez Muradin_07. [2023/08/28 11:13]




Trwa Wczytywanie