Ech, ta policja... Pieprzone psy na służbie systemu. Robią, co im się żywnie podoba, i myślą, że stoją ponad wszelkim prawem. Jednak to, że mają piękne mundury, pałki i odznaki, nie oznacza bynajmniej, że ich nic nie powinno obchodzić. W końcu policja jest po to, żeby chronić i służyć, a nie wtykać nos w nie swoje sprawy, czyż nie?
Gliniarze są jak paparazzi – jak tylko się pojawią, zaczyna się niezła zadyma. Ile to razy, jeszcze za starych czasów, nasza ekipa miała z nimi problemy... Zresztą nie tylko nasza. Wszyscy w Stilwater na nich narzekają. Ludzie nie lubią, jak im się strzela w gębuchę, czemu się nie dziwię. Nawet w jakimś sondażu wyszło na jaw, że obywatele mają większe zaufanie do nas niż do mundurowych. Ale wiecie co? Teraz, kiedy się odradzamy, kiedy chłopcy nareszcie powrócili do pełni sił, pięknie wyglądają i są już nauczeni, jak działać w terenie, naszym pierwszym celem będzie ukrócenie smyczy tym nadgorliwcom. W końcu psa trzeba trzymać krótko, prawda? Hahaha! Strzeżcie się, wy, policjanci młodzi – wujek Gary z chłopcami nadchodzi! Hahaha!